20

3K 97 4
                                    

No dobra nie mogłam się troche wysłowić ale każdemu mogło się zdarzyć. Nie mogę jeszcze całkowicie mu zaufać ale coraz bardziej sie co do tego przekonuje. A razem jesteśmy na niby i nie myślcie sobie że bedziemy razem! Co toto to nie! Jest moim przyjacielem i gościem od pranków.

-Serio?! -zdziwił sie Mike.

-No serio po co mielibyśmy kłamać?

-O kurde-wywrócił oczami- mogłem was razem nie zostawiać.-powiedział prawie sie śmiejąc, a my popatrzyliśmy po sobie.

-Z czego sie smiejesz?-zapytałam

-Bo nie potraficie wkręcić człowieka- nie mógł opanować śmiechu.

-My całkiem poważnie mówimy.-ze stoickim spokojem powiedział Alex.

-No pewnie, to mam dla was próbę.-o ja pierdziele jak będziemy musieli sie pocałować to umrę.

-No niby jaką?-zapytał tym razem Alex.

-Pocałujcie się.-powiedział i o ja pierdziele.

Popatrzyliśmy na siebie pytająco. Alex zrobił wyraz twarzy w którym sie na to zgadza i ja też tak zrobiłam. Zbliżyliśmy się do siebie Alex złączył nasze usta, a ja oddałam pocałunek. Przeszedł mnie dreszcz to było takie czadowe nie czułam tego tak dawno.

-O kurwa!- odsuneliśmy sie od siebie

-To też kobieta, ale krocze ma robocze-powiedzieliśmy równo z Alexem.

-Nie wiem co o tym myśleć.

-Alex kochanie- podeszła do nas największa dziwka w szkole która sypiała z Alexem przez jakiś czas. Wysoka ruda małpa bez uczuć i kszty godności.

-Co to ma być? Kochanie?- zapytał zdziwiony

-Może dziś po szkole jakiś...-nie zdążyła powiedzieć a on jej przerwał.

-Jak widzisz Aneta czy jak tam masz na imie, mam dziewczynę.-powiedział i pokazał na mnie.

-Ta ty byś z taką prostą brzydką dziewczynką nie mógł być. A tak w ogóle mam na imie Arleta, a nie Aneta.

-Ona nie jest wcale brzydka, jest śliczna. Ty kurwo jesteś pustą laską która musi zakrywac swój ryj toną makijażu. I kurewa nie obchodzi mnie to jak masz na imie.-powiedział i przytulił mnie od tyłu obejmując w talii.

-Czy ty Ali nie masz gorączki?-zapytała i chciała go dotknąć w czoło ale ją odepchnęłam.

-Spadaj kurwo!- krzyknęłam

-Oj zadziorną masz tą dziewczynę.-powiedziała.

-Spierdalaj- powiedziałam uniosłym tonem.

-No dobrze nie złość się bo złość piękności szkodzi a ty nie masz czym szastać.-powiedziała i odeszła.

-Co to była za akcja. Mike a ciebie aż zatkało.-zaśmiał się Alex.

-Ja po prostu dalej myślę co robiliscie w nocy.-zaśmiał się.

-O ile dobrze myślę to w nocy się śpi-powiedziałam.

-Dobra my idziemy już na lekcję, a ty?-zapytał Alex.

-Zaraz przyjdę muszę coś załatwić.-powiedział i wyjął swój telefon, a my poszliśmy do szatni przebrać buty.

Poszliśmy do klasy i usiedlismy na swoich miejscach pierwszy chyba raz przed czasem. Czekaliśmy na dzwonek i w tedy przyszła nauczycielka do klasy.

-O co wy tak wcześnie dziś?-zapytała przerywając nam porywajacą rozmowe na tamet pomidorów.

-Musieliśmy proszę panią pogadać o warzywach.-powiedziałam do plastyczki którą lubiłam.

-Calkiem niezły temat do rozwarzań.-powiedziała.

-My tylko takie mamy-odrzekł Alex

-To Alex wykarzesz sie swoją kreatywnością na ten temat na lekcji ok?

-To mogę narysować smerfa przebranego za ogórka?-zapytał a ja byłam na skraju wybuchniecia śmiechem.

Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz