A: Odpisz skarbie
Ja: Kurwa daj se siana mam cie dość
A: Ostro skarbie
Ja: poprostu mam cie w dupie...
A: chyba nie bo piszesz do mnie
A: Nie mam racje Lucy?
Może i ma racje ale mu tego cholera nie przyznam.
Ja: Zacznij być poważny. Żyj normalnym życiem znajdź normalną dziewczynę.
Wyłaczyłam telefon i wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach i poszłam do kuchni wziełam szklanke z szafki jak stałam obrócona do blatu przodem John złapał mnie od tyłu w tali. Obrócił do siebie i pocalował. W kuchni gdzie mógł zobaczyc nas Chris. Boszzz z kim ja żyję. Oderwałam sie od niego.
- Chris może nas zobaczyc. -zasmiałam sie i nalałam do mojej szklanki wody.
-Wiem ale kusisz...-zbliżył sie znowu.
-Ziomki!?-krzyknął Chris ze schodów
-co jest?-zapytałam
-Mozecie zrobic zakupy bo mi sie nie chce a jak bedziecie wracac to mozecie gdzies wstąpić.
-No spoko.-odrzekłam, a Chris dal mi hajs.
Po okolo 5 minutach wsiedliśmy do auta.
-Czyli to jest kochanie pierwsza oficjalna randka?-zapytałam
-Tak skarbie.-pocałował mnie i odjechaliśmy z podjazdu.
-Jak ci sie wydaje Chris cos podejrzewa?
-Nie wydaje mi sie. to znaczy on uwarza że mamy swietny kontakt i to dla ciebie jest dobre. Chwilami nawet jest troche o nasze ralacje zazdrosny ale cieszy sie napewno że to ja spedzam z toba czas nie inny palant.-powiedzial to ja pomyslałam o Alexie.-Co sie stalo?
-Nic jest w porzadku.
-Kochanie napewno?
-Tak-usmiechnełam sie do niego.
Jechaliśmy i w pewnym momecie John położył rękę na moim udzie przeszedł przezemnie dreszcz. Lekko zcisnął moje ciało i uśmiechnął sie tak słodko. Ja dojechaliśmy pod galerie John kazał mi zaczekac chwile i obiegł auto. Otworzył mi drzwi i wziął za rękę. To takie słodkie.
-Kochanie na co masz ochotę?-zapytał jak weszlismy do starbucksa.
-Skarbie wiesz że lubie niespodzianki
-Usiądź ja zaraz przyjdę do ciebie.
Usiadłam niedaleko przy stoliku. Zauwarzyłam Mike i Alexa. O matko serio oni tez mnie zauwarzyli. Podeszli do mnie do stolika.
-Co tu sama robisz?-zapytał Mike
-Poprostu czekam na kogoś.
-Serio?-zapytał Alex.
-Tak i wlasnie tu idzie-powiedziałam bo widziałam Johna idącego do mnie.
-Hejka-powiedział John
-Siema jestem Mike a to Alex, a ty...
-John
-To my nie będziemy przeszkadzać wam na tej randce.-powiedział Mike i pożegnali sie.
-Kto to był?
-Moj przyjaciel i przyjaciel mojego przyjaciela.
-A to nie jest tez twoj przyjaciel?
-Nie to jest moj wróg to znaczy jest fajny i wgl ale zrobil cos glupiego i poczulam sie urażona.
-Ok skarbie nie przejmuj sie. Masz teraz mnie i jakby coś jeszcze ci zrobił to sie z nim policze.
-Ok-usmiechnelam sie i dalam mu krótkiego całuska.
-Ale ty masz slodkie usta-zasmialiśmy sie.
Siedzieliśmy trochę i rozmawialiśmy. Byliśmy w pewnym sensie jak normalna para ale nie pokazaywaliśmy tego. Nie chciałam żeby szybko doszlo to do Chrisa. Po co ma wszystko wiedzieć.
-Musimy już chyba isc bo trzeba zrobić zakupy.
-Ale mi sie nie chce chodzić-powuedziałam
-To ja cie bede nosił skarbie
-Tak tak.-podniosl mnie a ja lekko zakrzyczałam i wszyscy na nas popatrzyli.- Z kim ja żyję?
-Ze mną
Pojechaliśmy na zakupy i wstapilismy do butkiu potrzebuje jakis butów. Tak pełna szafa a ja potrzebuje butów...
CZYTASZ
Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]
Fiksi PenggemarNieznajomy: jednak ci zależy skarbie. Ja: wcale nie. Chce poprostu wiedzieć kim jest mój stalker. Nieznajomy: ja cie nie stalkuje. Chce cie porostu poznać Ja: Tak tak... Nieznajomy: Nie wierzysz mi. Ja: a możesz przynajmniej powiedziec jak wygladas...