Pov. Alex
-Naprawde? -zapytałem-Tak-odrzekła mi i zawołała mnie palcem abym podszedł.
-ty mendo droczyłaś się ze mną. Tak naprawdę wiedzialas że masz się spotkać ze mna.
-No wiesz bywa ja wszystkie fakty połączyłam. Po pierwsze to że niebieskie oczy i blond włosy. Po drugie imie na A. A po trzecie nienawidziłam Cię, a nikogo innego nie.-powiedziała.
-Muszę ci coś powiedzieć.
-No slucham.
-No bo pamiętasz naszą zabawę?-popatrzyła pytająco.- Kto się zakocha to przegrywa. Muszę skończyć tą grę.
Pov. Lucy
-W kim takim się zakochales?-poczułam uklucie w sercu.-Jest taka jedna dziewczyna.- już miałam łzy w oczach- Jest piękna jest blondynką i ma piękne oczy koloru morza. A no i najwarzniejsze...
-Nie, przestań. Nie mogę tego słuchać.-przerwałam mu.
-Daj mi dokończyć.
-Nie, wyjdź!-rozplakalam się
-A co najważniejsze ma piękne imie Lucy.
-Że co kurwa!-powiedziałam dość głośno.
-Właśnie to. Lucy kocham Cię. I obiecuję że jeżeli zgodzisz się być moją dziewczyną nie zawiedziesz się już nigdy na mnie.
-Muszę to przemyśleć.-powiedzialam
-i jak już wiesz?-zapytał Alex po 5 minutach.
-Tak.
-Co tak?
-Tak zgadzam się być twoją dziewczyną. Ale chciała bym teraz odpocząć.-powiedziałam i położyłam się niżej, a Alex mnie pocałował w czoło.
Jak się obudziłam to przyszła do mnie policja i musiałam im wszystko opowiedzieć chodź bardzo nie chciałam. Było to mega okropne ale dobrze że ten idiota porywacz i gwałciciel nie potrafił zaplanować akcji bez wpadki. Gdyby nie Alex mogło by być po mnie. Cieszę się też z tego że tajemniczy A okazał się być moim Alexem.
Po tygodniu wyszłam ze szpitala. Wróciłam do domu i wchodząc przez bramke wzielam listy ze skrzynki. Były tam rachunki i jeden list zaadresowany do mnie nie był podpisany od kogo. Otwarlam go i był tam mój akt urodzenia ale nie było na nim ojca. W kopercie był też list.
Wiem, że mogłaś się przestraszyć tego oto listu. Jestem dla ciebie nieznajomy ale ja znam Cię od małego. Może i nie znamy się osobiscie ale ja daje ci pieniądze na życie. Jestem twoim biologicznym ojcem. Chciałem mieć jaki kolwiek wkład w twoje wychowanie, ale nie chciałem żeby moja żona o tym wiedziała. Byłem tchórzem poprostu. Teraz chciałbym naprawić swój błąd o ile tego chcesz. Wiem że twój teraźniejszym ojciec Cię kocha ale ja jako osoba która Cię spłodziła chciałbym być chodź trochę w twoim życiu ważny. Jeżeli bedziesz chciała mnie uszczęśliwić przyjdź jutro około 15 do kawiarni Cofe&Cake. Mam nadzieję że się spotkamy. Rozpoznasz mnie po kolczyku w uchu i kucyku z grzywki na glowie.
Z góry dziękuję i mam nadzieje ze do zobaczenia.O ja pierdziele co tu się przed chwilą wydarzyło. Czyli mój ojciec nie jest moim ojcem a moja matka nie powiedziała mi prawdy? Nie wieżę. Muszę powiedzieć o tym Alexowi i Chrisowi.
***********************************
Dość długo nie było rozdziału. Przepraszam Was za to ale zaczęła się szkoła i praktyki mam dużo na głowie. Bede starać się co jakiś czas dodawać.
![](https://img.wattpad.com/cover/153018711-288-k524047.jpg)
CZYTASZ
Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNieznajomy: jednak ci zależy skarbie. Ja: wcale nie. Chce poprostu wiedzieć kim jest mój stalker. Nieznajomy: ja cie nie stalkuje. Chce cie porostu poznać Ja: Tak tak... Nieznajomy: Nie wierzysz mi. Ja: a możesz przynajmniej powiedziec jak wygladas...