Okolo 18 bylismy w domu i zrobiłam kolacje. Przygotowałam chłopakom hamburgery i frytki a tak naprawde poszlam na łatwiznę bo wszystko bylo gotowe. Po jedzeniu polozylam sie do łóżka jak tylko się umyłam.
Ja: ej bo ja mam pytanie jeszcze
A: no skarbie masz masz..
A: dajesz
Ja: hmmm...
Ja: ile masz wzrostu?
A: jestem wyższy od ciebie
Ja: konkretniej?
A: równy twojemu bff
Ja: ooo... no to nieźle
A: słońce wybacz ale ide spac jtr napisze dobranoc
Ja: narka
Tydzień później:
Z rana wstałam dość wcześnie. Była sobota wiec postanowiłam chwile pobiegać. A byla 6 rano wiec ubrałam sie w dresowe ubrania i z słuchawkami w uszach przebiegłam okolo 5km.Weszlam do domu po 1 godzinie z minutami. Zawuwarzyłam że John nie spał już. Dla mnie plus bo nie musiałam sama siedzieć.
-Hejka-powiedział jak uslyszal mnie w drzwiach
-Hej -odrzekłam
-zrobiłem sałatke chcesz?
-Pewnie- odrzekłam i dostałam zielone jedzenie.
-Jak sie biegało?
-Powiem że nieźle. Trochę duszno na zewnątrz ale nie najgorzej.
-To dobrze. Kiedys musimy sobie razem pobiegac.
-Ty biegasz?-on robi to co ja to psychiczne.
-Biegam tańczę czasami rysuje spiewam i jestem fryzjerem i wizażystą.
-o kurde to od dzis ty mnie malujesz-zasmialam sie.
-Oczywiście skarbie.-odrzekł.
Chwile pożartowaliśmy i poszłam do swojego pokoju. Wyjełam telefon i tak jakby na zawołanie zadzwoniła do mnie Jess.
-Hej stara
-No hej co jest?-zapytałam
-Mogę wbić?
-Zapytam Chrisa.-odrzekłam i krzyknełam.-Moze Jess wbić?!
-Ta ładna?!
-Chris!
-może!
-możesz
-Bede za 10 minut pa.
-bay
Po doslowanie 10 minutach uslyszałam dzwonek do drzwi zbiegłam szybko po schodach i przy ich końcu spadłam z dwóch ostatnich stopni. John mnie złapał. Byliśmy tak blisko siebie. Nic nie widziałam prócz mnie i jego. Caly świat przestał istnieć. John zbliżył swoje usta do moich i tak jakby pytająco musnął moje wargi. Oddałam pocałunek. Chciałam aby ta chwila trwała ale przerwał nam kolejny dzwonek do drzwi. Oderwaliśmy sie od siebie.
-pogadamy o tym potem.-powiedział John i pobiegł do góry.
-Wejdź-powiedziałam do przyjaciolki jak otwarlam jej drzwi.-pojedziemy na górę.
Weszlysmy do pokoju Jess jakby oniemiała mega jej sie spodobal moj nowy dom.
-Dlaczego tak dlugo nie otwierałaś drzwi?
-Bylam w łazience.-zawsze umkałam wciskać kity Jess za to Mike to wiedzial kiedy kłamię.
-Spoksik
-A tak wgl co sie stało?
-Lucy bo ja... -Jess prawie płakała-Musze wyjechać.
-Ale jak gdzie? Od poczatku opowiadaj.
-Przyszłam wczoraj po szkole i siedziałam z siostrą mama przyszla i powiedziala tak: tata dostał nową prace w Anglii. Jest lepiej płatna. Musimy wyjechac. I ja na to że mam tu wszystko a ona na to:znajdziesz nowych przyjaciół.-rozpłakała się.
- Bedzie dobrze. Poradzisz sobie w Anglii. Jess to nie tragedia. Chwile bedziesz musiała sie nauczyc żyć bezemnie i innych przyjacioł. Ale zawsze bede pod telefonem. Nigdy nie przestane dla Ciebie istnieć dopóki mnie chcesz.
-Dzięki Lucy. Musze lecieć bo pakowanie mnie czeka. Jade za tydzien. -wyszłyśmy z pokoju zeszlysmy po schodach i chlopaki siedzieli w kuchni.
-Co sie stało?-zapytal Chris podchodząc do nas.
-Nie ważne-odrzekłam
-Hej jestem John
-Jess-dziewczyna sie usmiechneła.
-Bedzie w porzadku na pewno-pocieszył ją Chris i przytulił.
-Dzieki ale musze już lecieć.-powiedziala i pożegnała sie ze mna.
CZYTASZ
Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]
FanficNieznajomy: jednak ci zależy skarbie. Ja: wcale nie. Chce poprostu wiedzieć kim jest mój stalker. Nieznajomy: ja cie nie stalkuje. Chce cie porostu poznać Ja: Tak tak... Nieznajomy: Nie wierzysz mi. Ja: a możesz przynajmniej powiedziec jak wygladas...