-Ta a wy za głośno mówicie-powiedziałam wchodząc do kuchni.
-oj ty się tlumacz-powiedział Chris.
-No bo... emmm...
-Kurwa mów prawde nie wymyślaj-powiedziałam wkurwiona
-Lucy nie mogę ci powiedzieć.-powiedział patrząc mi w oczy
-To jest związane z narkotykami?-zapytałam tak wiem że handluje pomimo że miał skończyć.
-Skończyłem z tym, ale kurwa przeszłości nie wymarzesz.-powiedział bez jakich kolwiek uczuć nie mogłam nic wyczytać z jego spojrzenia.
-Proszę cie powiedz prawdę.-powiedziałam trochę uspokojona
-Czym mniej wiesz tym jesteś bezpieczniejsza rozumiesz? Jeżeli tylko bedziesz chciała poznać parwde to ci powiem ale wiesz że cie kocham i chce dla ciebie jak najlepiej.
-Alex?
-Lucy?
Tak on ma racje narazie nie bede naciskać. Muszę myśleć o dziecku.
-Kocham Cię i nie chce żeby coś ci sie stało-powiedział
-Ja ciebie też- przytuliłam go mocno.
Tydzień później
Wrócił Alex z Tomem. Nie pozwoliłam mu samemu jechać. Wybieglam z domu i przytulilam mojego chlopaka.-Nie zostawiaj mnie nigdy więcej na tak dlugo
-Ksiezniczko jak sie ma nasz maluszek?-zapytał i pocałowal mnie w brzuch
-W porządku
-Kurwa ona jest w ciąży?-zdziwil sie Tom
-Ja pierdziele poważnie nie wiedziales?-zapytal Chris
-A ktoś mi powiedział to?-zapytał
-No w sumie bo Cię to nie powinno interesować.-powiedziałam chamsko i zasmialam sie.
-Ale ty jestes wredna
-Auuu... zabolało... -zasmialam się jak wszyscy.
-Chodźcie na obiad jest spagetti!-krzyknął przez okno John ktorego była kolej gotowania.
-W sumie mam ochote na nutelle kochanie-powiedzialam do mojego chlopaka na ucho
-Kochanie mam pytanie- odrzekł mi na ucho swoim niskim glosem co wzbudziło we mnie dreszcze na calym ciele - czy nie zechcialabys pójść dziś ze mna na randkę?-zapytał
-Tak skarbie z Tobą zawsze.-powiedziałam
-To bądź gotowa o 16:30.-powiedział i pocalowal mnie w czoło- a teraz chodź na obiad- rozjezalam sie wokół ale na zewnątrz juz nikogo nie było oprócz nas.
Pov. Tom
W mordę jeża kurwa mać nie ma już nigdzie balonów z helem. O ja pierdziele i jeszcze te cholerne róże mam ich tylko 70 a potrzebuje 101. Jezusie my sie nie wyrobimy.-Chris kurwa jedź szukaj balonów a ja jade szukać róży bo brakuje 31.-powiedziałem do przyjaciela.
-Kurwa nie ma opcji że w 2 godziny sie wyrobimy. Zadzwonie do Mike i zapytam jak tam sytuacja na miejscu.-powiedział Chris
-Włącz na głośno mówiący.
-Hej Mike
-Hej
-Wrobimy sie?-zapytałem
-Oj wątpię pisze do Alexa że potrzebujemy 1 h dłużej.
-Cholera jasna... niech pójdzie do kina to idealny pomysł.
-Lece pisać i dekorowac. -powiedzial i sie rozlaczyl
Pov. Lucy
Alex kazał mi sie bardzo ladnie ubrać mamy iść do kina a potem do eleganckiej restauracji. Wiec umylam sie zakrecilam wlosy i zrobiłam make up. Ubralam sie i wyszłam z pokoju. Poszłam w kierunku drzwi.Czekał tam na mnie Alex w czarnych jeansach białej koszulce i czarnej marynarce OMG on wyglądał zajebiscie. Jego wlosy były ułożone nienagannie a jego niebieskie oczy były przejrzyste, patrzyły na mnie. Od góry do dołu. Stanęłam tuż przed nim i nasze twarze były bardzo blisko siebie. Alex złączył nasze usta a nastepnie odsunal sie i powiedział.
-Jesteś najpiękniejsza
-Dziękuję
-Kocham cie
-Ja ciebie też
CZYTASZ
Sms /Hrvy [ZAKOŃCZONE]
Fiksi PenggemarNieznajomy: jednak ci zależy skarbie. Ja: wcale nie. Chce poprostu wiedzieć kim jest mój stalker. Nieznajomy: ja cie nie stalkuje. Chce cie porostu poznać Ja: Tak tak... Nieznajomy: Nie wierzysz mi. Ja: a możesz przynajmniej powiedziec jak wygladas...