3.

164 6 0
                                    


Thomas wszedł do domu, zmęczony po pracy. Zdjął marynarkę i odwiesił ją na wieszak, tak jak każdego dnia. Postawił buty w tym samym miejscu co zawsze. Odłożył zegarek do szuflady w salonie i poszedł jeść. Gdy wszedł do kuchni dostał szału. Zobaczył całkiem inne danie niż sobie życzył. Sok o który nie prosił i co gorsze - karteczkę. Zadzwonił od razu do Pani Carls:

- Witam Pani Carls. Ta nowa kucharka...

- Megan?

- Tak. Proszę ją zwolnić. W ogóle nie zastosowała się do moich reguł. To jakiś cyrk!

- Przepraszam Panie Brower. Zwolnie ją. Jak Pan karze. Postaram się by szybko przyszedł ktoś nowy.

- Dobrze. Do zobaczenia w firmie. - rozłączył się. Mimo wszystko danie miało ładny zapach. Gdyby nie był głody, danie pewnie wylądowało by w śmietniku. Postanowił spróbować. Jego podniebienie oszalało. Ten smak był idealny. Trochę słony a zarazem słodki. Dokładnie taki jak lubił. Pomyślał, że może da jej szansę. Wziął kartkę i odpisał na jej wiadomość:

" Pani Megan,

Proszę stosować się do zasad panujących w tym domu, nie zmieniać moich dań i nie brudzić klejem mojego stołu.

Pan Thomas Brower."

Rankiem Megan kolejny raz przyszła do pracy. Przeczytała karteczkę, przygotowała mu kolację i znów odpisała:

" Panie Brower,

A czy mogę użyć pieprzu i soli?

Megi"

Thomas zadzwonił do Pani Carls i odwołał zwolnienie Megan. Po ciężkim dniu w pracy, wszedł do domu. Gdy tylko wszedł zobaczył karteczkę. Znowu się wściekł. Zjadł kolację i postanowił odpisać.

" Proszę nie przyklejać karteczek na mój stół. Niszczy go Pani!!!"

Megi przeczytała kartkę. - Co on się tak żołądkuje na ten stół.. Ze złota jest czy co? - postanowiła zrobić mu coś słodkiego by więcej się nie złościł. Nagle w kuchni zobaczyła małego chłopca. - Hej mały. Jak się nazywasz?

- Jack. - odpowiedział chłopiec.

- Mieszkasz tu?

- Odpowiem jeśli dasz mi ciastko.

- Dobrze, weź sobie. - chłopiec wziął ciastko z pudełeczka.

- Przepyszne. Więc tak, nie mieszkam tu. Mieszka tu mój wujek.

- Pan Thomas ?

- Tak. Wujek Thomas jest samotny. Często go odwiedzam, bawimy się łódką w jego basenie, gramy w gry, oglądamy filmu. I mnóstwo innych rzeczy.

- Rozumiem.

- Proszę nie mów mu że tu dziś byłem, zostawiłem mu niespodziankę.

- Dobrze to będzie nasza tajemnica. - uśmiechnęła się Megi.

-Może chcesz zostać moją przyjaciółką? Robisz dobre ciastka. Gdybyś nią była mógłbym jeść je codziennie za darmo.

- Nigdy nie miałam tak malutkiego przyjaciela ale zgadzam się. - wyciągnęła do niego dłoń. Chłopiec uścisnął rękę.

- Ej przyjaciółko a twoje imie?

- Nazywam się Megan, ale wszyscy mówią na mnie Megi.

- Dobrze Megi. Muszę iść. Spotkamy się jutro.

Odbicie w pełniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz