Megan rano zrobiła śniadanie. Thomas wstał z sofy i poszedł do kuchni. Miał nic do niej nie mówić, ale nie mógł się powstrzymać:
- Tu masz kawę. - powiedziała oschle.
- Megi... Przed Jackiem, powinniśmy, kontynuować tę grę. Powinniśmy żyć jak mąż i żona.
- Jeszcze przez jakiś czas możemy kontynuować. Ale Jack musi wiedzieć, możemy mu wszystko powiedzieć. Jest mądrym dzieckiem, zrozumie.
- Ale to będzie ryzykowne. Jack to jeszcze dziecko. Może się komuś wygadać. Musimy kontynuować. Zobaczę co z Jackiem. - poszedł na górę. Megan ze złości, rzuciła ścierkę na blat.
Przyszedł wieczór i znów spotkali się w sypialni:
- Czy jesteśmy zmuszeni spać w tym samym pokoju? - spytała.
- Słucham?
- Pytam, czy musimy razem spać.
- Jack jest tutaj, więc tak, musimy..
- Dlaczego?
- Bo ostatniej nocy przyszedł do nas. Jeśli znów przyjdzie, co mu powiesz? Że pokłóciłaś się z wujkiem i dlatego śpimy oddzielnie? I tak wczoraj wystarczająco, mogłem wszystko zepsuć.
- Tak. Ale jeśli zaraz mamy się pokłócić... to nie będę się denerwować. Dobranoc. - odwróciła się.
- Dzielimy ten sam pokój, dobrze by było ustalić, pewne zasady.
- Myślę, że mamy już wystarczająco zasad, po co nam kolejne?
- Bo chcę. Np. nie chcę widzieć wszędzie twoich rzeczy. Zwróć na to uwagę.
- Co? Przecież tu mieszkam.
- Ostatni raz zostawiłaś swoją koszulę na łóżku.
- Nie zostawiłam, a zapomniałam.
- Myślę, że się zrozumieliśmy.
- Ja też mam jedną nową zasadę.
- Proszę.
- Możesz zgasić światło? Nie mogę spać przy włączonym.
- Teraz czytam książkę.
- Nie interesuje mnie to. Musimy przestrzegać zasad. - odkręciła się od niego. Thomas odłożył książkę i zgasił światło. Śmiał się sam z siebie, że uległ jej ponownie. Ulegał jej, choć zawsze to on dyktował reguły.
Kolejnego dnia, Thomas zaproponował, że odwiezie Jacka do szkoły:
- Hej maleńka. - pocałował ją w policzek.
- Hej... kochanie. - Megan zdziwiła się. - Załóż to. - zwróciła się do Jacka i podała mu kurtkę.
- Kochanie, a ty załóż to. Nie marznij. - Thomas założył jej płaszcz.
- Dziękuję. Podrzucisz mnie do restauracji? - Thomas pokiwał głową i pojechali.
Po całym dniu pracy, Megan uśpiła Jacka i zeszła na dół. Thomas przygotował dla nich kawę:
- Dziś z trudem go położyłam. Wymyśliłam trzy historie. Sama prawie zasnęłam. - uśmiechnęła się i spojrzała na kubek z kawą. - Zrobiłeś dla mnie?
- Tak. - uśmiechnął się.
- Dziękuję... Chwileczkę, ona jest gorąca. Skąd wiedziałeś, że za chwilę zejdę?

CZYTASZ
Odbicie w pełni
Short StoryHistoria o miłości kucharki Megan i milionera Tomasa. Megan dostaje nową prace jako kucharka w pięknej rezydencji. Ma określone zasady, jak postępować i wychodzić o punktualnych godzinach. Pewnego dnia zostaje dłużej by posprzątać dom. Zajęta sprząt...