Megan cały czas myślała czy odejść z pracy. Nie wiedziała jak przyznać się Thomasowi że wie o tym kto zrobił zdjęcie dla Samanthy. Nie rozumiała po co to wszystko ją spotyka. Leżała już w łóżku, dostała SMS od Thomasa:" Chris ma rację. Jestem naprawdę nieznośny.. nie powinienem cię wciągać w moje problemy. Myślę że i tak ze mną długo wytrzymałość... Zrozumiem jeśli nie będziesz chciała kontynuować pracy u mnie. Przyjdź jutro, rozwiążemy umowę. T. Brower."
Megan, gdy przeczytała SMS od niego, rozpłakała się. Lubiła tą pracę. Przestało przeszkadzać jej nawet to że czasem jest zgorzkniały. Wiedziała że nie ma już powrotu i musi mu powiedzieć o Abby. Wstała rano i pojechała do pracy. Weszła jak zawsze przez tylne drzwi. Pan Thomas jeszcze spał. Przygotowała mu śniadanie i czekała na dole. W końcu królewicz się obudził:
- Co tu robisz? Myślałem że nie zasługuje na śniadanie... - powiedział Thomas.
- Jestem w pracy.
- Przecież powiedziałem ci, że rozwiążemy umowę...
- Zwalnia mnie Pan? - zapytała zdenerwowana Megan.
- Nie.. ale myślałem...
- Że ucieknę? Nie.. lubię swoją pracę. Jest mi potrzebna. A pan mnie jej pozbawia dlatego że nie umie pan przyznać się do błędu.
- Jakiego błędu ? Nic nie rozumiem....
- Ja też Pana nie rozumiem. Proszę się rozluźnić, porozmawiać z Samantha.. na pewno z Panem się dogada. Ona Pana naprawdę lubi.
- Megan... Nie pogodzę się z Samantha... Ja już zamknąłem jej temat. Ty nie rozumiesz że im nie zależy na Jack'u. Gdybym przepisał im firmę, oddali by mi Jack'a już dziś.
- Nie wiem już... Chciałabym Panu pomoc ale chyba nie umiem...
- Dlatego chciałem byś się ze mną nie męczyła... Umówmy się tak, że jeśli sama będziesz chciała odejść, powiesz mi o tym...
- Dobrze... Powiem.
- Pójdę do pracy. Dziś nie będę jadł kolacji, masz wolne. - uśmiechnął się i wyszedł. Megan bardzo tęskniła za Jack'em. Postanowiła zadzwonić do Chrisa:
- Hej Chris.. Miałbyś czas dziś?
- Pewnie.. coś się stało?
- Nie. Chciałabym odwiedzić Jack'a.
- Jasne. Gdzie jesteś ? Przyjadę do po Ciebie.
- Jestem w pracy ale mogę już wyjść.
- Dobrze. Już jade. - rozłączył się. Megan bardzo się ucieszyła na spotkanie z Jack'em.
Thomas siedział w biurze i zajmował się wszystkimi zaległymi sprawami. Nagle do jego gabinetu weszła Samantha:
- Co tu robisz? Wyjdź, bo wezwę ochronę. - powiedział srogo Thomas.
- Przestań, czemu tak sie zachowujesz? Chciałam pomówić o Jack'u.
- Wszystko co związane z Jack' em, przekaż mecenasowi a on przekaże mojemu. Nie widzę potrzeby byś nachodziła mnie w pracy.
- Thomas... Ja wiem że masz żal, ale to ty mnie zostawiłeś... Co miałam zrobić ? Miałam cię błagać ?
- Masz męża, myślę że nie byłby zadowolony że rozmawiasz z byłym narzeczonym. Więc idź stąd! Zanim cię zobaczy.
- Będziesz tego żałował! Przysięgam ci! - Samantha wyszła trzasnęła drzwiami.
Megan pojechała z Chrisem do domu Samanthy. Jack właśnie skończył rehabilitację. Megan podbiegła do niego i bardzo mocno go przytuliła:

CZYTASZ
Odbicie w pełni
Cerita PendekHistoria o miłości kucharki Megan i milionera Tomasa. Megan dostaje nową prace jako kucharka w pięknej rezydencji. Ma określone zasady, jak postępować i wychodzić o punktualnych godzinach. Pewnego dnia zostaje dłużej by posprzątać dom. Zajęta sprząt...