Wracamy z chłopakami po swoje rzeczy ja mam ich sporo wiec trochę nam to zajmie .
-Ty to masz fajnie wczoraj się spakowałeś i dzisiaj nie musisz -powiedziałam Filipowi
-A ty wczoraj poszłaś wcześnie spać .Bo za dużo wziełaś.
-A skąd ty niby Wiesz że brałam ?-zapytam go
-Bo mi teraz sama powiedziałaś -zaśmiał się
-Yhym .Pfy hamsko -obużyłam się
Chłopak tylko się zaśmiał
-Czekaj no i co z tego ze spałam ?-zapytam unosząc brew
-To znaczy że pokładał twoje ciuchy do walizki -odpowiedział za niego Kuba na co on tylko Pokiwał głową .
-Pomijając fakt że jestem oburzona że tak mnie podstępnie wykiwałeś to musze ci podziękować -dźgnełam go palcem w brzuch na co się zaśmiał .
Wiec skoro wszyscy byli już gotowi i dosłownie wszysko było jak na samym początku Wyszliśmy i pojechaliśmy do naszego nowego domu .Ciekawie się zaczyna
***
Weszliśmy do tego ogromnego domu .Poszłam na górę do wyznaczonego dla nas pokoju .Zaczęłam wyciągać rzeczy z niej układając do szafy .Niestety uznałam że Chłopaka ciuchy to się już tu nie zmieszczą .O jak przykro .
Tak podczas rozpakowywania odkryłam drzwi były one tak jakby za szafą. Otworzyłam je a moim oczom ukazał się bardzo mały pokoik bardzo wąski zapaliłam w nim światło bo znalazłam pstryczek .No i co szafa taka sama identyczna do tej jaka jest w samym pokoju .Hm proszę dokładnie wszystko Przemyśla .Zaśmiałam się .-Z czego się śmiejesz -zapytał chłopak stojący obok mnie
-Dokładnie przemyślane tak?- zapytałam wskazując na szafę
-No jak widzisz -zaśmiał się.
Gdy wszysko w naszym pokoju było ogarnięte poszliśmy na dół
-Co robisz ?-zapytam Kubę który stał oparty o blat kuchenny .
-Nic a ty...czemu się tak ubrałaś? -zapytał
-Tak czyli ?
-No nie wiem jakoś inaczej ?
-A bo wychodzę
-Z Filipem ?-zapytał
-Yhym
-Mogę iść z wami ?
-Nie .-powiedziałam
-Aaa randka ?-zapytał gdy drugi chłopak wszedł do pomieszczenia w którym się znajdowaliśmy.
-Prawie -zaśmiałam się -Pa -Pożegnałam się i usłyszałam odpowiedź
Gdy Wyszliśmy z domu chłopak zapytał-Idziemy na randkę ?
-Nie
-To dlaczego mu...-nie dałam mu skoczyć
-Żeby się je domyślał
-Hmm ciekawe -zaśmiał się na co pokręciłam głową .
Po chwili byliśmy już w centrum .Pierwsze co to weszliśmy do galeri żeby wybrać chłopakowi prezent
-Co on może chcieć?-zapytał mnie chłopak
-Szczerze to nie wiem ale kupmy mu szafkę .
Filip się zdziwił
-Szafkę po co mu ona ?
-Jeju no całą wypchaną po brzegi alkoholem -zaśmiał się na moje słowa .I uznał że to świetny pomysł ale musimy wymyśleć coś innego .
Po chodziliśmy po różnych sklepach niestety nic nie wybraliśmy dla chłopaka .
Usiedliśmy na pobliskiej ławce-To ja już sama nie wiem -powiedziałam płaczliwym głosem
-Chyba zostaniemy przy wódce co ?-zapytał
-Yhym nie ma innego wyjścia .-przyznałam zrobimy mu imprezę niespodziankę
-No dobra
Wiec naszym ostatnim sklepem był monopolowy .Kupiliśmy 12 butelek czystej i 6 Win niech zna łaskę pana .
-Super zakupy -powiedziałam
-Noo tylko teraz gdzie to trzymać ?-zapytał
-U Igora nie?-różnież zapytam
No to chłopak potwierdził .Teraz jedziemy prostu do domu chłopaka .Zostawiliśmy u niego prezent .I po obgadaniu szczegółów ustaliliśmy że Krzysiek gdzieś do weźmie a my w tym czasie wszysko przygotujemy .Umówiliśmy się na jedenastą .Po czym żegnając się z Igorem Wyszliśmy aby jechać juz do domu .
-Oo juz jesteście -zdziwił się szybko
-Nie było nas około 4 godzin a ty że szybko ?-zdziwiłam się
-No tak nawet nie zauważyłem że was nie ma .-zaśmiał się
-Mam nadziej że przygotowałeś coś do jedzenia -powiedział Filip
-No nieee ale może Pizza ?
No a dostawca był dopiero po 15 minutach my w tym czasie się powygłupialiśmy .A potem przy filmie zjedliśmy .
-Dobranoc chłopaki -Pożegnałam się mówiąc że idę spać .No ale wcześniej poszłam do pokoju Kuby mając nadzieję że znajdę jeszcze jakieś proszki
No niestety wiec sobie odpuściłam .I poszłam się umyć i spać .Jutro czeka nas długi dzień a przedwsztstkim długa nocDziękuję wszyskim tym którzy czytają moją książkę .Zostawcie komentarze? SORKA za błędy i do zobaczenia na urodzinach Kuby .😂😂
CZYTASZ
Be strong! Taconafide ReTo
AdventureLudzie 21 wieku bywają różni jedni są w ciągłej pogoni za pieniędzmi inni osiągają sukcesy inni natomiast tzw. Wyrzutki społeczeństwa a ile procent populacji to ci szczęśliwi?//Kiedy życie miało toczyć się swoim normalnym rytmem i nic nie wskazywało...