rozdział dziesiąty

77 4 1
                                    

Najpierw formalności ladowarka400 pierwsza osoba która się zgłosiła.... 1/6
Kto następny?

Obudziły mnie promienie słońca padajace na moją twarz. Nie wiedziałam gdzie jestem Nie pamiętam również co się wczoraj działo po tym jak dużo wypiłam.

Próbowałam się podnieść żeby jakieś sprawy się wyjaśniły. Niestety potworny ból głowy i brzucha przez który umierałam uniemożliwił mi to.

Widziałam swoją ręke była cała biała praktycznie jak papier. Jedynie co udało mi się zobaczyć bo co chwile rozmazywał mi się obraz to, że leżałam na jakimś dużym łóżku. Mam nadzieję że to nie to o czym myślę.

Postanowiłam przezwyciężyć ból podniosłam się. W pozycji siedzącej mogłam dostrzec, że znajduje się w pokoju. (Brawo ja za moją spostrzegawczość) Obok mnie Leżał Filip który również dobrze nie wyglądał. Na ziemi leżał nie znamy mi chłopak, a na fotelu spał Kuba.

Na ziemi walały się puste butelki po wódce. Na tyle ile mój stan zdrowia mi pozwolił wstałam z łóżka nie robiąc hałasu i omijając chłopaka leżącego na ziemi Podeszłam do Kuby.

-Hej obudź się. Halo Kuba. -Szeptałam.

-No no co jest?- zapytał -O Oliwka jak dobrze obudziłaś się.

-Jak widzisz. -odparłam -Możesz mi wytłumaczyć co ja tu robie z trzema chłopakami w jednym pokoju?

-Konkretnie to spałaś Bardzo długo bo jest -wyciągnął telefon -16: 34 - pokazał ekran swojego iPhona.

Pokiwałam Głową - A mozesz mi powiedzieć co się wczoraj działo bo film mi się urwał. Czekaj albo najpierw pójdę się ogarnąć. Gdzie jest łazienka?  -wskazał na  ciemno brązowe  drzwi. Podeszłam do nich i je otwarłam. Podeszłam do lustra na nosie i po nim miałam Zaschnietą krew , a moja skóra blada. Wcale mnie to nie przeraziło ale mam nadzieję, że wszystko wyjaśnię z Chłopakami.

Umyłam twarz rozczesałam włosy i wyszłam z powrotem.

-Odrazu lepiej -zaśmiał się Kuba.

Pokiwałam jedynie głową. Po potworny ból mnie pszerzywający nie pozwalał na jaką kolwiek ekscytacje czy szybszy ruch.

-Mogę ci wszytsko powiedzieć jak obudzi się Filip. -powiedział, a ja podniosłam kciuk do góry.

Podeszłam do łóżka położyłam się na nim, znowu zasypiajac.

Kuba POV

Jak wróciliśmy wczoraj do domu. Z naszymi pijakami odrazu położyliśmy ich na łóżku ja nosiłem Oliwie, a wspólnie z Krzyśkiem Filipa. Ich stan był poważny przynajmniej tak uważam. Nie wiem co było powodem rozłączenia się wczoraj Oliwi ani to po na jej twarzy robiła krew. Nie potrafię tego wyjaśnić.
Wiem, że Filip stracił przytomność. Co oni musieli pić. Jakie świństwo żeby doprowadzić się do takiego stanu. My z moim bratem postanowiliśmy się napić za ich zdrowie w połowie wyszło bo Oliwka się obudziła ale Filip nie. Jak mnie obudziła bolał mnie kark bo krzywo spałem i głowa jednak nie okazywałem tego przy blondynce musiałem zachować zdrowy rozmum.

Powinienem teraz wstać i starać obudzić brata a potem Filipa. Ale postanowiłem im darować.

Do kuchni poszedłem wziąść jakieś tabletki na ból. Przygotowałem śniadanie jak się obudzą niech coś zjedzą. Obok tacy zostawiłem tabletki przeciwbólowe oraz mały liścik na którym zapisałem, że muszę wyjść.
Przed chwilą dostałem informację od "kolegi" Że mam się pojawić w bazie. Wiedziałem że będzie problem. Wszyscy spinają tam dupy nie wiadomo o co.

Chwile później już jechałem na spotkanie z "kolegą".

Zaparkowałem przed dobrze mi znanym budynkiem i do niego wszedłem w moją stronę został wymierzony pistolet. Który zignorowałem.

-Proszę Proszę czy to nie mój ulubiony pracownik?  -za szydził szef.
Uderzajac mnie mocno w policzek w tym samym momencie pistolet wyszczelił prosto w moją stopę.

Hi jak tam się podoba puki co?  Sorka za błędy jutro pojawią się około 3 rozdziały. Dzięki i dobranoc 🌚⏰🙏🌠🌃⛺🎠😘😴

Buziaki |
                |Be strong

Be strong! Taconafide ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz