♡ Seven

568 31 1
                                    

Smutne oczy bez życia, brązowe loki i malinowe usta. Tak wyglądał Bradley. Szczerze? Spodziewałam się jakiegoś monstrum, a tu proszę. Nastolatek w rurkach, vansach i skórzanej kurtce. Zupełnie nie podobny do tego, którego sobie wyobrażałam i słyszałam z historii plotek.

- Dobrze, Charlotte pokaż twojemu koledze pałac.- zarządziła moja rodzicielka.

Koledze tak?

Skinęłam głową po czym odwróciłam się i ruszyłam wgłąb zamku.

- Czyyyli... - Bradley dogonił mnie i wyrównał mi kroku.- Będziemy za trzy miesiące małżeństwem?

- Ee... Niby tak - odpowiedziałam niepewnie.

Szepnął ciche "okej" i w ciszy (bardzo, bardzo niezręcznej) dalej przemierzaliśmy korytarze. Czułam, że muszę zapytać go o wczorajszy wieczór.

- Gdzie byłeś wczoraj wieczorem? - wypaliłam.

- Oho. - zaśmiał się. - Pierwszy wykład w roli małżonki? - zakpił.

Gdzieś w mojej głowie poczułam wybuch. Czyli jednak gazety plotkarskie miały racje.
Zanim zdążyłam się odezwać dodał.

- Spacerowałem po Londynie, i wydaje mi się, że ty tez tam byłaś. Mamusia wypuściła Cię do ludzi? - zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość.

- Ja w porównaniu do niektórych nie pije, pale, ćpam i inne - warknęłam. Byłam wściekła.

- Skoro już o tym mowa.- sięgnął do kieszeni kurtki. - Prowadź dalej a ja sobie zapale. - wyciągnął z paczki papierosa i odpalił czerwoną zapalniczką.

Zmierzyłam go morderczym spojrzeniem.

To będą CUDOWNE trzy miesiące.

Never. / Brad SimpsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz