Trzeci tydzień szkoły START! Ze smutkiem ogłaszam Wam iż że do końca Never zostało od 3 do 6 rozdziałów! DZIĘKUJE ZA 800 wyświetleń jesteście wielcy!!
Dni mijały szybko, a pracy było coraz więcej.
Bradley i ja mieliśmy tonę pracy, dlatego przez cały tydzień siedzieliśmy w salonie, pisaliśmy zaproszenia, wysyłaliśmy je, wybieraliśmy przystawki i inne duperele.
Podróżą poślubną miał zająć się brunet, więc nie ingerowałam w to i tak miałam ogrom pracy mimo tego, iż ceremonia miała odbyć się dopiero w styczniu. Czyli mieliśmy jakiś bity miesiąc ale mama stwierdziła, że im szybciej. Tym lepiej.
- Mam dosyć.- Jęknął mój chłopak opadając głową na moje uda, zaczynając bawić się moimi długimi blond włosami.
- Dobrze wiesz, że mamy dużo pracy. Nigdzie się nie wyrwiemy.- Westchnęłam zatapiając palce w jego miękkich włosach.
- Nie musimy. Chodź. - Złapał mnie za rękę, ściągnął z kanapy i poprowadził schodami do jego/naszego pokoju.
Tak jak się spodziewałam. Bradley chciał oglądać film na co ostatecznie się zgodziłam.
- Brad! Nie spodziewałam się tego po tobie! - Zaczęłam się dusić ze śmiechu, gdy brunet włączył film Titanic.
- Och zamknij się Charlotte.- Burknął i wtulił twarz w zagłębienie mojej szyi.
- Dobrze dobrze, Simpson.- Uśmiechnęłam się łobuzersko, i oparłam policzek o jego skroń.
W tamtym momencie nic nas nie obchodziło. Leżeliśmy na małej kanapie wtuleni w swoje ciała pogrążeni w akcji, która toczyła się na ekranie laptopa.
- Wiesz co Charlie?- Szepnął mi do ucha pod koniec filmu.- Chyba zaczynam się w tobie zakochiwać.
Ja w Tobie też
Szepnęłam i odpłynęłam w krainę Morofeusza...
CZYTASZ
Never. / Brad Simpson
Fiksi PenggemarW życiu nie wyjdę za Simpsona. Księcia od siedmiu boleści