♡ Two

679 29 0
                                    

Właśnie dlatego nienawidziłam porannych rozmów z moją rodzicielką. Zawsze kończyły się tak samo: Wydawała mi rozkaz i odsyłała do obowiązków.

Królowa w każdym calu...

Tym razem było identycznie. Wściekła wyszłam z jej biura trzaskając przy tym drzwiami. Miałam dość i czym prędzej chciałam wyrwać się z tego okropnego miejsca. Przebrałam się w moje ukochane buty i normalnie ubrania, po czym wyszłam z pałacu.

Szłam opustoszałymi ulicami Londynu przysłuchując się swoim krokom i obijającymi się o szyby kroplom deszczu. Próbowałam wymyślić coś sensownego, aby wypaść przed królową Anne, królem Derekiem i nieszczęsnym księciem Bradley'em tak jak chciałaby tego moja matka. Niestety nic nie przychodziło mi do głowy.

Chodziłam tak bez przerwy bite pare godzin. Był listopad, dlatego zaczęło się powoli ściemniać. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że zapuściłam się w najgorsze dzielnice tego miasta. Przyspieszyłam kroku nawet nie oglądając się za siebie. Czy się bałam?

Tak. Zdecydowanie.

Słyszałam rożne plotki o tym miejscu. Ludzie znikali tu w rożnych okolicznościach i nigdy nie dowiadywano się, co tak właściwie się z nimi stało.
Ja nie chciałam być jedną z tych osób. Wolałam już wyjść za zadufanego w sobie Simpson'a niż zginąć po cichu. Sama nie wierzyłam, w to co myślałam.

Gdy tak szłam i próbowałam odwrócić swoje myśli od tych najgorszych poczułam na sobie czyjś wzrok.

Never. / Brad SimpsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz