Rozdział 12

1.4K 143 26
                                    

-Rozgość się. - Powiedziałam do Lauren zamykając za nami drzwi od mojego mieszkania. Dziewczyna kiwnęła głową wieszając swoją kurtkę na wieszaku.

Weszłam do salonu rzucając kluczę na stół. W głowie cały czas miałam nasz pocałunek z przed godziny i nie potrafiłam go z niej wyrzucić. Fakt, że Normani miała rację podejrzewając, że czuje coś do Lauren wcale mi w tym nie pomaga.

I jak ja ją teraz zabije?

-To dziwne. - Usłyszałam głos dziewczyny za sobą więc się do niej odwróciłam z lekkim uśmiechem. Wystarczy, że ją usłyszę a mój uśmiech sam się pojawia.

-Co jest dziwne?

-Dobrze się przy tobie czuję. A z natury nie czuję się dobrze przy ludziach. - Uśmiechnęła się delikatnie, zaczesując włosy do tyłu.

Może dla tego, że nie jestem człowiekiem.

-Ja tak samo. - Przyznałam robiąc krok w jej stronę.-Może właśnie dlatego czujemy się dobrze przy sobie.

Kiwnęła głową i przysunęła się do mnie. Nie musiałam wyczuwać jej uczuć, żeby wiedzieć co czuje i co chce zrobić. Bo ja chciałam tego samego. Złapałam ją delikatnie za biodra i przyciągnęłam do siebie. Czułam jej oddech na ustach, który sprawiał, że na moich plecach pojawiały się dreszcze. Nie dreszcze podniecenia tak jak przy Keane. To było coś więcej. Musnęłam delikatnie jej wargi czekając na krok z jej strony. Lauren wsunęła rękę w moje włosy i przyciągnęła mnie do siebie łącząc nasze usta w łapczywym pocałunku.

Wszystko byłoby pięknie gdyby nie dwa demony, które nagle pojawiły się za Lauren.

-Księżniczko. - Odezwał się jeden z nich po tym jak klęknęli, sprawiając tym, że zielonooka odskoczyła ode mnie i schowała się za mną.

Do cholery jak ja jej to później wytłumaczę.

-Czego Nick? - Warknęłam, a gestem ręki pokazałam żeby wstali. Już i tak narobili mi bałaganu jakbym miała go mało.

-Normani znowu nam uciekła a.... - Przerwał a jego wzrok powędrował na Lauren. Czułam jak przez jego ciało przechodzi podniecenie i chęć mordu.

-Człowiek. - Odezwał się drugi demon o imieniu Asaf robiąc krok do przodu i świdrując swoimi czarnymi oczami ciało zielonookiej, która coraz bardziej była przerażona.

-Radziłabym wam stąd wyjść dopóki jeszcze jestem miła. - Zasłoniłam dziewczynę swoim ciałem przypominając sobie swój sen. Tylko wtedy walczyłam przeciwko sobie a teraz przeciwko swoim demonom.

-Najpierw zabijemy człowieka. - Powiadomił Nick idąc razem z Asafem w naszą stronę.

Poczułam jak Lauren zaciska dłonie na mojej koszulce.

-Jasne. - Przewróciłam oczami łapiąc obydwu za ręce, które wystawili gotowi do złapania swojej ofiary. Moje oczy zrobiły się czarne a po chwili z demonów został proch i echo ich krzyków.

Odwróciłam się do dziewczyny a ona od razu zrobiła krok do tyłu. Patrzyła w moje oczy, które dalej były czarne ze strachem.

-Nie zrobię ci krzywdy. - Zapewniłam.

Zamknęłam oczy i nabrałam dużo powietrza do płuc. Zaczęłam je powoli wypuszczać przy okazji powoli podnosząc powieki. Moje tęczówki znowu były koloru czekoladowego a Lauren zaczęła szybko oddychać przerażona.

-Czym ty jesteś?

-Wszystko ci powiem tylko proszę nie krzycz i nie uciekaj. Dobrze? - Patrzyłam na nią czekając na jakąś odpowiedź, którą dostałam w postaci niepewnego kiwnięcia głową.

Normalnie w takiej sytuacji powinnam ją zabić. Ojciec nic by mi wtedy nie zrobił. Ale nie mogę. Nie potrafię tego zrobić.

-Jestem demonem.

Patrzyła na mnie przez dłuższą chwilę jakby czekając, że zacznę się śmiać i powiem, że żartowałam. Cholernie chciałabym żeby to był żart. Słowa przeze mnie wypowiedziane zawisły w powietrzu i chyba jeszcze nie do końca do niej doszły.

-Jestem.... - Chciałam powtórzyć ale przerwałam gdy zobaczyłam jak jej oczy szeroko się otwierają, a jej klatka piersiowa zaczęła szybko się unosić i opadać.

Stałyśmy w ciszy. Nie wiedziałam co jeszcze mogę w tej chwili powiedzieć. Nagle Lauren z krzykiem wybiegła z mojego mieszkania. I tyle z tego, że miała nie uciekać i nie krzyczeć.

Właśnie tego chciałam uniknąć.

--------------------------------------------

Zapraszam na moje nowe opowiadanie pt. Instagram, które jest o Camren co raczej nikogo nie zdziwi. Mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu...

Miłego dnia ;)

Dotyk Śmierci ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz