3/3
---
* Następnego dnia, rano*
/Agnes/
Budzę się i pierwsze co widzę po otworzeniu oczu to śpiąca postać blondyna.
Od razu kładę się na plecach i patrze na sufit.
Nie mogę uwierzyć, że udało mu się pomóc mi usnąć w nocy!
Nadal do końca nie mam pojęcia jak to zrobił.
Potem przypominam sobie, że zaproponowałam obcemu chłopakowi żeby ze mną zamieszkał i to w maleńkiej kawalercę, a on się zgodził.
Czyje się dziwnie.
Od jakiegoś czasu mieszkałam sama, aż w końcu wychodzi na to, że będę mieć współlokatora, który jest mi zupełnie obcy.
Łapie kosmyk swoich włosów i nerwowo zaczynam się nim bawić. Puszczam go wzdychając.
Musiałam totalnie postradać rozum skoro mu to zaproponowałam.
Wstaje jak najciszej się da z nie wygodnej kanapy.
Wzdycham ponownie widząc chłopaka, który w tym momencie wygląda jak dziecko i to dosłownie. Jego blond włosy opadają mu na jego niezwykle spokojną twarz.
Biorę do ręki swój portfel i sprawdzam jego zawartość. Nie mam w nim jakoś dużo pieniędzy, ale mimo to starczy mi na zrobienie małych zakupów na śniadanie.
Biorę jakieś ubrania i idę do łazienki. Tam się szybko ogarniam. Wracam do pokoju tylko po telefon i żeby sprawdzić czy mój gość na pewno śpi.
Wychodzę z domu zamykając go na klucz.
Po kilku minutach jestem na dole. Czuje poranne promienie słońca na skórze.
Rzadko mam przyjemność ich doświadczyć ponieważ często chodzę spać właśnie i poranku.
Wygrzebuje z kieszeni swoje papierosy i biorę jednego, uświadamiając sobie, że muszę kupić kolejna paczkę, a nawet dwie.
Odpalam papierosa i nadal nie mogę uwierzyć w to co wczoraj zrobiłam. Staram się pogodzić z tym, ale ciężko mi to idzie.
Powoli zaciągam się fajkiem i poprawiam rękawy bluzy, tak by na pewno ukrywały moje blizny.
W tym momencie zauważam swój tatuaż na środkowym palcu prawej dłoni i mimowolnie się uśmiecham.
Lubię swoje tatuaże. Każdy z nich symbolizuje lub przypomina o czymś innym.
Każdy z nich to mała "pamiątka" po czymś.
Dlatego, że są małe i są w dość mało widocznych miejscach rzadko kto je zauważa.
Nagle dzwoni mój telefon. Wygrzebuje go z kieszeni i patrze na wyświetlacz spodziewając się zobaczyć tam numer Luke'a. Jestem zdziwiona widząc tam jakiś nieznany mi numer.
Waham się chwilę nad tym czy go odebrać czy nie aż w końcu jednak klikam zieloną słuchawkę...
---
Miał być dłuższy, ale postanowiłam zmienić swoją koncepcję na ten rozdział, bo była nudniejsza od obecnej i nie do końca chciało mi się ją pisać.
A rozdział kończy się tak szybko że względu na te rozmowę telefoniczną, której w pierwotnej wersji nie miało być. Oprócz tego Lubie bawić się w Polsat, dlatego teraz czekam na wasze sugestie co do tego kto może dzwonić do Agnes ;)
CZYTASZ
The Blue of his eyes || L.H.
FanfictionOna nie umie poradzić sobie ze swoim nałogiem. Jedyną nadzieje dostrzega w jego błękitnych oczach, kiedy w końcu dane jest jej w nie spojrzeć, a on dopiero wtedy decyduje się zmienić całe swoje życie, by nie musieć już udawać i być naprawdę szczęśli...