32》Wyrzuty sumienia《

199 17 2
                                    

Mam kilka rozdziałów tego opowiadania i z chęcią wrzuciłabym wam je wszystkie, ale muszę mieć jakiś "zapas" żebyście mieli raz na dwa tygodnie/taz na miesiąc rozdział.
Wybaczcie?
Przepraszam, że od września nie było rozdziału, ale nauka do matury i słaby sposób przekazywania wiedzy przez nauczycieli mnie wykańcza ;_;

DOBRA! Nie żale się już tylko zapraszam do czytania!

---

Wchodzę do mieszkania za brunetką.

Widzę jaka jest wściekła.

- Czemu?- pyta stojąc do mnie tyłem gdy zamykam drzwi.

- Znasz odpowiedź, więc po co pytasz?- warczę, jest to, w tym momencie, mój nie kontrolowany odruch.

- Ja się pytam tylko "Czemu nie chcesz dać mi spróbować tego za czym te bogate laski szalały?".

- Była tylko Evie, nikt więcej.

- Chce zobaczyć co ją tak do ciebie ciągnęło, skoro nie mieliście wspólnych pasji, ani planów, a ty jesteś głupi, że nie chcesz skorzystać, gdy dziewczyna pcha ci się do łóżka.- warczy odwracając się w moją stronę.

- Nie chce zrobić czegoś, czego nie możemy i czego potem będziemy żałować, Agnes.

- Agnes, Agnes, Agnes... Przestań pierdolić. Wiem, że masz cholerną ochotę skorzystać.- wolno zdejmuje swoją bluzę i za chwilę koszulkę, a ja zaciskam powieki by na to nie patrzeć. Wiem, że mogę ulec, ale nie jestem aż tak pijany by nie mieć siły się przed tym bronić.

- Luke?- mówi cicho i bardzo nieśmiało, co jest przeciwieństwem tego co było przed chwilą - Luke, otwórz oczy.- czuje jej dotyk na swojej dłoni.

- Nie. Agnes, to przesada.

- Nie przesadzaj.- łapie moją dłoń swoimi obiema i czuje jej gorące ciało, po którym zaczyna jeździć moją dłonią.

- Proszę...- mówię zaciskając mocniej powieki, co zamiast mi pomóc, tym bardziej mnie pogrąża.

Zaczynam fantazjować. Różne obrazy przewijają się w mojej głowie, a w każdym jest brunetka.

- Brakuje ci samokontroli.- odzywa się w końcu - To dziwne, w końcu chcesz bym kontrolowała się co chodzi o alkohol.

- Agnes!- wykrzykuje, gdy moja dłoń spotyka się z jej piersią.

Wściekły zabieram dłoń i otwieram oczy. Widząc ją pół nagą przygryzam wargę.

- Tak?- mówi uśmiechając się i rozpinając swój rozporek w spodniach.

- Ubierz się.- odwracam wzrok.

- Chce żebyś patrzył.- staje przede mną i bierze moją twarz w swoje dłonie. Odwraca ją w swoją stronę.

- Nie możemy.

- To tylko jeden raz.

- Jesteś naćpana, a w sumie się tak nie zachowujesz...

- Przestań o tym myśleć.- owija mi ręce wokół szyi, a nogi w okoł moich bioder, odruchowo łapie dziewczynę za pośladki, a ona łączy nasze usta, wykorzystując moją chwilę nie uwagi.

Jej małe dłonie zaczynają wplatać się w moje włosy na karku. Nie odwzajemniam pocałunku, nie mogę tego zrobić.

Lekko rzucam Agnes na kanapę, a ta od razu łapie mnie za koszulkę i ponownie łączy nasze usta.

The Blue of his eyes || L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz