-Silver wstawaj!- Rano obudziła mnie Luna. Byłam lekko ospała więc nie chciałam wstać ale w końcu wygrzebałam się z łóżka.
-Jak się wiąże krawat?- Zapytałam lekko zakłopotana nie radząc sobie ze zwykłą czynnością. Blondynka tylko uśmiechnęła się i podeszła do mnie.
-Nie rozwiązuj go już wieczorem tylko zluzuj wtedy nie będziesz musiała tego robić codziennie.- Odparła zawiązując tą nieszczęsną rzecz.- Wyglądasz idealnie.
Odwróciłam się przodem do lustra. Ledwo poznałam samą siebie. Nawet nie chodziło już o to że miałam na sobie mundurek i wyglądałam jak Sierotka Marysia ale to kłóciło się z moim charakterem.
-Nienawidzę spódnic.- Stwierdziłam obciągając krótką spódniczkę do tyłu.
-Niestety musimy to nosić.- Westchnęła krukonka.
-To musimy ale jest coś czego nie.- Do głowy wpadł mi świetny pomysł. Zdarłam z siebie te okropne białe rajtuzy. Pogrzebałam chwile w kufrze i wyciągnęłam z niego dłuższe niebieskie podkolanówki.
-Na Merlina skąd to masz?- Zapytała zaskoczona czarownica.
-Cóż ma się te znajomości.- Puściłam jej oczko i szybko przebrałam się. Jeszcze raz spojrzałam na swoje odbicie i zauważyłam że te człapaki buty nie pasują. Poszperałam jeszcze przez chwilę w kufrze i znalazłam to czego szukałam.
-Czarne trampki?- Luna wzięła je do ręki oglądając.- Dostaniesz szlaban.
-Eee tam.- Rzuciłam zawiązują je na kokardkę.- Idziemy?
Już w pokoju wspólnym wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę nie przejmowałam się tym za bardzo. Ważne że wyglądałam dobrze a nie jak Sierotka Marysia.
-Ej mam pewien pomysł.- Powiedziała Luna w połowie drogi.- Myślałaś o kręconych włosach?
-Tak szczerze to nie.- Odparłam zamyślona.- W Durmstrangu zawsze miałam je związane.
-Mogę wypróbować zaklęcie?- Zapytała niepewnie.
-Pewnie.- Uśmiechnęłam się promiennie.
-Creconello.- Szepnęła dziewczyna i po chwili moje włosy były pokręcone.
-Wow.- Wyglądałam naprawdę dobrze. Lepiej niż zazwyczaj. Zdecydowanie.
-Teraz Cedric będzie się za tobą uganiał.- Zaśmiała się moja współlokatorka a ja spojrzałam na nią oskarżycielsko.
-Widziałaś?- Rzuciłam w jej stronę przystając na chwilę.
-Cedric to jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole.- Odparła z uśmiechem.- Wszystkie dziewczyny się za nim oglądają.
-Rozmawiałam z nim wczoraj pierwszy raz.-Przyspieszyłam kroku chcąc jak najszybciej dostać się do Wielkiej Sali.- To nie oznacza że od razu będziemy parą.
Luna chciała coś dodać ale dotarłyśmy właśnie do naszej jadalni. Oczy wszystkich zostały zwrócone na nas. Uśmiechnęłam się i weszłam do sali. Stół krukonów o tej porze był już zapełniony ale udało mi się znaleźć wolne miejsca.
-Silver.- Usłyszałam za sobą ten arogancki głos.
-Czego chcesz Malfoy.- Odwarknęłam mu odwracając się.
-Nowa zdrajczyni krwi.- Powiedział rzucając mi wyzwanie. Zaśmiałam się.
-Naprawdę?- Strasznie rozbawiło mnie to stwierdzenie.
-Snape nie będzie zadowolony.- Rzucił tylko i odszedł do stołu swojego domu. Westchnęłam i usiadłam na wolnym miejscu. Cały stół był zapełniony jedzeniem ale straciłam chwilowo na to ochotę.
CZYTASZ
Born To Die ||Zakończone||
FanfictionYou think, you know the story, But only know how it's ends, To get to the heart of the story, You have to go back to the beginning... Silver Potter nie ma łatwego życia. Wszyscy (w tym jej brat) myślą że nie żyje. Jako jedyna dziewczyna uczy sie w D...