I zobaczyłam jedną kreskę.
I kolejny raz tego dnia wybuchnęłam śmiechem.
Przecież nie mogłam być w ciąży.
To było absurdalne.
Jedna część mnie poczuła ulgę ale druga dziwną pustkę.
Pokręciłam głową.
Coś mi się przewidziało a ja odwaliłam całą manianę.
Odetchnęłam i stwierdziłam że sprawdzenie drugiego testu będzie tylko formalnością.
I kolejny raz tego dnia miałam zawał gdy na drugim dokładnie takim samym teście zobaczyłam dwie kreski.
Poczułam jak robi mi się gorąco.
Miałam w rękach dwa takie same testy z różnymi wynikami i nie wiedziałam któremu wierzyć.
Pierwszą emocją którą w sobie stłumiłam była chęć pobiegnięcia do Draco i powiedzenia mu o tym.
Nie mogłam jednak tego zrobić.
Po pierwsze nie byłam pewna czy w ogóle jestem w ciąży.
Po drugie byliśmy po środku jebanej wojny i to samo mówiło za siebie.
A po trzecie pokłady mojej odwagi wykończyły się już przy samym sprawdzaniu wyniku testu.
Po pięciu minutach wewnętrznego rozdarcia chwyciłam za telefon i wyszukałam numer do odpowiedniej przychodni ginekologicznej. Wyjaśniłam sytuację i po godzinie siedziałam już w poczekalni.
-Panna Potter?- Spytała lekarka, a ja weszłam do gabinetu.- Dzień dobry.
-Dzień dobry.- Skinęłam głową.
Kobieta zaczęła coś wpisywać w komputer a ja siedziałam tam i wyglądałam jakbym zaraz miała iść na ścięcie.
-Podejrzewa Pani ciążę tak?- Spytała po kilku minutach.
-Zrobiłam dwa testy w tym samym czasie i jeden wyszedł pozytywnie a drugi negatywnie.- Wyjaśniłam.
-Objawy?- Dopytała.
-Mdłości, kilka dodatkowych centymetrów i Linea Negra.- Odparłam.
-Ostatni okres?- Kontynuowała.
Zagryzłam wargę.
Odkąd Cedric umarł mój okres był nieregularny i to że czasami nie było go kilka miesięcy nie było niczym dla mnie dziwnym.
Ale wtedy współczynnik mojego życia seksualnego wynosił 0.
-Nie pamiętam.- Odparłam cicho.
Lekarka uśmiechnęła się i zaprosiła mnie na USG.
Wykonywałam wszystkie jej polecenia bez żadnego słowa.
-I co?- Zapytałam kiedy zaczęła mi jeździć tym urządzeniem po brzuchu.
-Wie Pani że testy mają to do siebie że nie są 100% wiarygodne.- Zaczęła.
-Wiem.- Odparłam.
-Cóż ten pozytywny się nie mylił jest pani w ciąży gratuluję.
Ilość emocji jakie czułam w tamtym momencie była niewyobrażalna.
Przerażanie, wzruszenie i radość.
Spojrzałam na ekran i zobaczyłam tą małą fasolkę.
Od razu po mojej twarzy zaczęły lecieć łzy.
CZYTASZ
Born To Die ||Zakończone||
FanficYou think, you know the story, But only know how it's ends, To get to the heart of the story, You have to go back to the beginning... Silver Potter nie ma łatwego życia. Wszyscy (w tym jej brat) myślą że nie żyje. Jako jedyna dziewczyna uczy sie w D...