6.09

150 7 4
                                    

Postanowiłam że ostatni rozdział będzie dłuższy i nie rozdzieliłam go na dwie części więc przywitajcie ostatni (oprócz epilogu) rozdział. Postanowiłam opublikować go wcześniej bo chyba nie wytrzymam do jutra. Miłego czytania miśki.- Autorka. 

--------------------------

Droga do Pokoju Życzeń wydawała mi się być dłuższa niż kiedykolwiek i w myślach dziękowałam niebiosom bo wiedziałam że gdybym była zwykłą dziewczyną to pewnie po drodze wyzionęłabym ducha piętnaście razy. 

Stres i wysiłek fizyczny nigdy nie były dla mnie dobrym połączeniem. 

Na szczęście nikogo znajomego nie spotkałam i nie byłam pewna czy to dobrze czy źle. 

Po kilkunastu minutach wreszcie dobiegłam do miejsca docelowego i od razu mój spokój został zmącony. 

-SILVER ZAMKNIJ TE DRZWI!- Krzyknął Ron który wyleciał z wyjścia. 

-NIE CZEKAJ HARRY DRACO TAM SĄ.- Zawtórowała Hermiona. 

Mój mózg zaczął pracować na najwyższych obrotach i czym prędzej podbiegłam do drzwi. 

-O kurwa.- Sapnęłam widząc przed oczami Draco i Harrego na miotle którzy spieprzali przed wielkim ognistym smokiem. 

No to nieźle się bawili. 

-Chodź!- Blondyn wystawił mi rękę ale pokręciłam głową. 

Wiedziałam że jeżeli to zrobię nikt nie zamknie Pokoju i wszyscy się usmażymy. 

Przepuściłam ich w drzwiach i z prędkością światła rzuciłam się do klamek. 

-Cholera.- Mruknęłam kiedy ręce lekko mi się sparzyły. 

Jednak udało mi się je zamknąć. 

Oparłam się o wejście i odetchnęłam. 

-Silver!- Draco do razu rzucił się w moją stronę. 

-Jest okej.- Powiedziałam chociaż czułam piekielny ból.- Zagoi się. 

Spojrzałam na dłonie ale nie wyglądało to jakby się miało goić. 

Zaskoczona przeniosłam wzrok na Golden Trio. 

I od razu zauważyłam skanujące spojrzenie Hermiony. 

Spuściłam wzrok na dół, a ręce schowałam z tyłu ciała. 

-Co ty tu robisz?- Spytał ślizgon. 

-Ratuje wam tyłki.- Burknęłam w odpowiedzi.- Czy to nie jest jasne?

Draco westchnął. 

-Zniszczyłeś to?- Spytałam patrząc na brata. 

Nie widzieliśmy się chwilę i z ulgą stwierdziłam że wszystko z nim w porządku. 

Przynajmniej na zewnątrz. 

-Silver on wie.- Mruknął mój chłopak.- Czarny Pan wie że ty to ty. 

Westchnęłam. 

Może to i dobrze. 

-Kazał mi zabrać diadem, wiedział że go nie schowałaś. 

Kiwnęłam głową. 

-Pokaż mi go.- Zdecydowałam. 

Potter podał mi dobrze znany przedmiot. 

-Nie możesz tego zrobić Draco.- Spojrzałam na blondyna.- Nie jeżeli mamy to wygrać. 

Born To Die ||Zakończone||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz