Po dwóch ledwo przespanych nocach i wyjątkowo denerwujących klientach w sklepie, mam dosyć wszystkiego. Z Laverne jeszcze nie zdołałem się spotkać, a o takiej godzinie, to nawet nie będę proponował jej wyjścia. Nie chodzi o to, że mogłaby odmówić. Nie będę budził jej prawie o północy, bo jeszcze może się do mnie zniechęcić.
W pokoju rozległ się charakterystyczny dźwięk otrzymywania wiadomości z mojego telefonu... Jego historia również nie jest jakoś wybitnie skomplikowana... Podczas jednej z rozmów niektóre osoby twierdziły, że przez brak telefonu jestem "zacofany". Jako że powtarzano mi to coraz częściej, po prostu zainwestowałem w tę beznadziejną kaflę do komunikacji... Na razie wyjątkowo się przydaje.
- Przepraszam, jeśli budzę... Rozumiem, że miałam w ogóle nie ruszać się z domu i oszczędzać się, ale doskwiera mi samotność. W sobotę na dodatek mam być sama w domu. Mógłbyś mnie odwiedzić? - uśmiechnąłem się pod nosem. Wiadomość była od Laverne.
- Nie budzisz. Z chęcią dotrzymam ci towarzystwa. Akurat sobotę mam wolną... Można powiedzieć, że dostałem szlaban na sklep... - odpisałem.
- Dlaczego? Co takiego przeskrobałeś, że dostałeś szlaban na pracę? - wyczułem jej ton. Ona musiała uśmiechać się w ten swój sposób, gdy coś ją rozśmieszało.
- Pracoholizm. Na cały weekend zabrali mi klucze... Zostałem bez zajęcia... - odesłałem.
- Parę dni wolnego każdemu się przyda. Zapraszam w sobotę o siedemnastej na kawę - dodała do tego uśmiechniętą buźkę.
- A nie przypadkiem na herbatę? Jesteśmy w Anglii - podpuściłem.
- Ale ja robię wyborną kawę i cappuccino, a nie herbatę - użyłaby przy tym swojego smutnego, aktorskiego tonu. - Jeśli chcesz wypić dobrą herbatę, to będziesz musiał ją zrobić samemu - uśmiechnąłem się na jej dystans.
- To wypiję kawę - zaśmiałem się cicho i odłożyłem telefon na szafkę nocną wiedząc, że to kończy rozmowę.
Ona przynajmniej potrafi wyjść z własną inicjatywą. Większość kobiet "nie napiszę do niego, niech on napisze pierwszy"... A Laverne czyta mi w myślach i zaprasza mnie na spotkania, kiedy tylko o tym pomyślę... Coraz bardziej zaczyna wydawać mi się, że nie jest tylko człowiekiem, ale kimś więcej... Nigdy nie doznałem wrażenia takiej świadomości z inną osobą... Takiego porozumienia... To aż zbyt dziwne.
CZYTASZ
Perfect for Each Other (zakończone)
FanfictionJak usłyszeć niemy krzyk wśród zamkniętych czterech ścian? Czyż nie wystarczy jedynie z kimś porozmawiać? Oni myślą, że tak. Osiągnięcia opowieści: #1 w Relacja (20.10.2018r) #1 w cp (30.01.2019r) #2 w jasonthetoymaker (05.05.2019r) #2 w creepypasta...