- Wiesz, po co tu jesteś? - wychrypiał.
- Nie mam zielonego pojęcia - odparłem, obdarzając go przy tym ironicznym spojrzeniem.
- Łżesz - splunął.
Uniosłem głowę na niego. Od jakichś dziesięciu minut krążył po pokoju, następując na betonową podłogę ciężkimi glanami.
- Skąd mam wiedzieć, czego ode mnie chcesz?!
- Och, proszę cię! Nie udawaj idioty! Kasy nie masz, aktualnie mieszkasz sam, przyjaciele cię opuścili...
- Kazałem im się wynieść.
- Jeden jest samotnikiem, nie lubi towarzystwa. Cud, że ma dziewczynę. Drugi wystawił cię...
- Wyprowadził się do kobiety, w której się zakochał - poprawiłem.
Mężczyzna parsknął śmiechem.
- Chyba nie jesteś aż tak naiwny, żeby w to wierzyć? Wiem o tej jego "dziewczynie" wszystko. Zdziwiłbyś się, gdybyś ją zobaczył. Ale trzeba jej przyznać, można na nią polecieć - zachichotał.
- Przejdź do rzeczy. Po co tu jestem i gdzie jest Laverne?
- Laverne? Masz na myśli tę rozbitą, troszeczkę poturbowaną nastolatkę?
- Co jej zrobiłeś?
Szarpnąłem rękami. Do moich uszu dotarł brzdęk metalu i łańcucha. Jeśliby się odwrócił, to mógłbym rozerwać te kajdanki...
- Nie kombinuj. Zawsze mogę pobawić się tym.
Facet wyciągnął z torby na ramię niebieską pozytywkę ze złotymi zdobieniami.
- Ty... Skąd to masz?!
- Głupio się pytasz, skoro wiesz. Miałeś to w klatce piersiowej. Wiesz, jak trudno było się do tego dostać? Ale wróćmy do tematu...
- Wyrwałeś mi ją z piersi!
- I co z tego? "To nie fair"? Jason! Życie jest nie fair!
- Skąd znasz moje imię?
Zaśmiał się w odpowiedzi, wkładając Carillona do torby. Czarne, proste włosy opadły mu na twarz. Były sztywne, jakby pochodził z Azji, jednak nie było śladu zagranicznego akcentu. Urodził się na wyspach, tu wychował i pewnie tu pracował.
- Nie wnikajmy w szczegóły, Jason. Oboje nie mamy na to czasu. Dziewczyna może go potrzebować.
- Gdzie ona jest?!
- Nie gorączkuj się, bo ci żyłka pęknie. Jeśli będziesz grzeczny i odpowiesz na moje pytania, to masz szansę ją zobaczyć. Im szybciej to się stanie, tym masz większą szansę na zobaczenie jej z otwartymi oczami.
- Co chcesz wiedzieć?
Znów się roześmiał. Suchy głos przeciął powietrze. Drzwi poruszyły się i zastukały za moimi plecami. Słabo trzymały się w zawiasach.
- Jaki nagle się potulny zrobiłeś. Dobrze. Ile wiesz o tej dziewczynie?
- To chcesz wiedzieć? Naprawdę?
- Tak.
- Laverne Bones, dla przyjaciół Lav. Ma piętnaście lat...
- Bullshit - przerwał mi, kolejny raz mocząc podłogę własną śliną. - Nic o niej nie wiesz.
- Na pewno wiem więcej od ciebie.
- Wmawiaj sobie. Znasz ją od ilu? Dwóch miesięcy, z czego dwa tygodnie z nią nie rozmawiałeś.
CZYTASZ
Perfect for Each Other (zakończone)
FanficJak usłyszeć niemy krzyk wśród zamkniętych czterech ścian? Czyż nie wystarczy jedynie z kimś porozmawiać? Oni myślą, że tak. Osiągnięcia opowieści: #1 w Relacja (20.10.2018r) #1 w cp (30.01.2019r) #2 w jasonthetoymaker (05.05.2019r) #2 w creepypasta...