Rozdział 28

178 10 1
                                    

     Suga wyszedł z pokoju jednak po chwili wszedł spowrotem z dużym, pluszowym misiem.
-Suga nie ma z kim spać i dlatego kupuje sobie misia?-zaśmiała się Ola
-To dla ciebie-uśmiechnął się
-Dla mnie?
-Tak. Słyszałem jak mówiłaś, że chciałabyś dużego, pluszowego misia no to kupiłem
Ola wstała z łóżka i podeszła do chłopaka. Wzięła od niego misia i wróciła spowrotem pod cieplutki kocyk.
-Hmmm jakby dać Ci na imię?-Ola zwruciła się do misia-Może hmmm... Nie wiem. Suga masz jakiś pomysł?
-Nie mam
-O wiem. Nazwę go Yuko. Ładnie?
-Bardzo-odparł chłopak.
-Suga... Nie chcę cię wyrzucać bo to twój dom ale chciałabym pogadać z przyjaciółką. Ona nie mówi po koreańsku.
-Jasne Ola rozumiem.
       Suga wyszedł z pokoju Oli. Dziewczyna udała się do łazienki by załatwić swoje potrzeby. Gdy wruciła do swojej sypialni od razu sięgnęła po laptopa. Wpisała hasło, wybrała ikonkę skypa. Zadzwoniła do Weroniki.
-Hej kochanie
-Cześć-przywitała się Weronika
-Co tam w Polsce?
-A dobrze. Jak tam u ciebie? Znalazłaś pracę?
-W pewnym sensie.
-Czyli?-dopytywała się Weronika.
-Pracuje w charakterze pokojówki dla Min Yoongi.
-A on ci płaci?
-Tak. Dwa miliony miesięcznie
-Wow. Dużo-Ola widziała zdziwienie w jej oczach
-Koreańczycy nie zarabiają mniej niż milion
-A odwiedzisz mnie?
-Tak ale nie wiem kiedy. Dobra dość o mnie. Opowiadaj co u ciebie-powiedziała Ola
-U mnie? To co zawsze. Jakoś się trzymam. Zerwałam z Chłopakiem...
-Czemu-przerwała jej
-Nie dogadywaliśmy się. On by tylko chciał chodzić na imprezy, pić a ja nie
-To dobrze, że zerwałaś bo nie chciałabym przyjaciółki alkocholiczki
-A tak to nic więcej.
Ola usłyszała pukanie.
-Proszę-powiedziała trochę głośniej
Do pokoju wszedł Rap Monster
-Wybacz Ola, że przeszkadzam ale chciałem się zapytać czy zrobisz na kolacje naleśniki?
-Jasne. Daj mi jeszcze chwilę i zaraz pójdę i zrobię
-OK i jeszcze raz przepraszam
-OK nic się nie stało
Namjoon zamknął drzwi.
-Kto to był?-Zapytała Weronika
-RM. Zapytał czy na kolacje zrobię naleśniki.
-To ty im gotujesz?
-Tak. To też należy do moich obowiązków. Zresztą zastanawiam się jak oni sobie poradzili beze mnie.
-Pewnie jedli fast-foody
-Pewnie tak-zaśmiałam się Ola
-Dobra Olcia. To ja cię nie zatrzymuje bo BTS z głodu umrą.
-To odezwę się może jutro
-OK to papa-powiedziała Weronika
-Papa-Ola wyłączyła laptopa
Dziewczyna odłożyła laptopa na swoje miejsce i wyszła z pokoju.
     Gdy weszła do kuchni siedmioro dorosłych mężczyzn siedziało przy stole czekając na posiłek.

Jej ukochany-zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz