Rozdział 36

165 7 0
                                    

     Ola była załamana. Shinji znęcał się nad nią. Cieszyła się, że to się wreszcie skończyło. Usłyszała pukanie. Ledwo wyszeptała "proszę".
Drzwi się otworzyły i do pomieszczenia wszedł Min Yoongi.
-Jak się czujesz?
-Źle. Najchętniej bym się do kogoś przytuliła. Misiu mi w tym nie pomoże-odparła wyrazie zasmucony.
-Chodź tu do mnie
Ola przysuneła się bliżej i skryła się w jego silnych ramionach. Zaczęła płakać.
-Wiem, że nie powinienem teraz o to pytać ale nie daje mi to spokoju. Czemu miałaś zakrwawione spodnie?
-Bo ja... Ja... Por... Poro... Nie. Nie dam rady. Zobacz sobie-podała mu zdjęcie z USG
-Poroniłaś?
-Tak-Ola zaczęła płakać jeszcze bardziej
-Tak mi przykro. Chcesz wolne?
-Nie. Chcę się czymś zająć by nie myśleć o tym co się stało-Ola pocałowała Suga w usta-Przepraszam
-Nie przepraszaj-i już po chwili Ola leżała na plecach i całowała się z nim.
Przejechała ręką po jego torsie i zatrzymała ją na kroczu ściskając lekko.
-Chcesz?
-Kochaj się ze mną-prosiła błagalnym tonem
Yoongi nie dał się długo prosić.
         Aleksandra w lepszym nastroju rano wstała. Udała się do kuchni by zrobić jeść chłopakom. Zrobiła im kanapki z szynką, zostawiła kartkę "Idę się przejść. Nie wytrzymam w domu. Zajrzę też do Belli". Wzięła kurtkę i wyszła z domu. Chodziła bez celu po okolicy. Jak na złość co chwilę mijały ją koreanki z dziećmi. Skierowała swoje kroki do mieszkania Belli. Tam wypiła herbatę i zjadła ciepły obiad. Cieszyła się, że Izabella narazie nie naciska by wiedzieć co się wydarzyło. Ola obiecała jej, że jej powie ale jeszcze nie teraz. Gdy spojrzała na zegar było już późne popołudnie. Ubrała kurtkę i wyszła z mieszkania swojej kuzynki. Do domu wróciła metrem. Weszła do salonu i udała się do swojego pokoju. Jednak nie weszła do niego odrazu. Podniesiony głos Jimina i Suga zatrzymały ją
-Chcesz ją dobić? Widziałeś jaka była trzy dni temu.
-Skoro tak bardzo zależy ci na Oli to ją sobie weś. Dla mnie tylko zabawką-powiedział Suga
Oli stanęły łzy w oczach. Strzeliła drzwiami.
-Ola. Co się stało?-zapytał Suga
Ola miała wielką ochotę strzelić go w twarz a powstrzymał się
-Wszędzie widzę matki z dziećmi. Wiesz to boli-odparła-A teraz jeśli pozwolisz chciałabym zostać sama
Suga wyszedł nic nie mówiąc.
Ola zaczęła pakować swoje rzeczy. Napisała kartkę "Nie szukaj mnie. Wiem co dla ciebie znacze. Nie chcę cię widzieć. Tak bardzo chce cię nienawidzić a tak bardzo cię kocham" Zaczełała aż wszyscy zasną, położyła kartkę na łóżku i wyszłam z mieszkania. Bella, do której Ola dzwoniła wcześniej już na nią czekała. Zabrała ją do swojego mieszkania.

Jej ukochany-zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz