6 listopada 2018 roku
Me ramiona odziane płaszczem nadzei,
Choć przepaść kilometrami nas dzieli,
Ja pragnę do twej piersi się utulić,
Oczami twemi najpiękniej się zgubić.
Spłonieć żarem twego rozgrzanego ciała,
Melodia twego głosu w uchu mi rozbrzmiała:
Nie ma namiętności,
I twe kochanie w mym łonie nie zgości.
Ziemia się rozstąpiła,
Lecz oto nowa osoba łzy me zmyła.
Próbuje mnie porwać w swe ramiona,
Lecz ty się tylko przypatrujesz zgoła.
Próbuje porwać mnie do namiętności tańca,
Przyozdobić w kwiatów wieńca.
A ty wciąż tylko gały wlepiasz,
I oddalasz się w tył, uciekasz.

CZYTASZ
Szlakiem poezji
PoetryBędą się tu znajdować moje wiersze, na co wskazuje sam tytuł. Swoją przygodę z poezją rozpoczęłam w 2015 roku, więc trochę czasu już minęło. Na początku chciałabym powstawiać tu starsze wiersze. Zresztą będą daty przy nich. Chcę pokazać mój progres...