20 listopada 2018 roku
Bezdenna pustka ciemności,
Dno ma życie, lecz nie jego przykrości.
I miłość ma swój koniec - jest zaledwie chwilą.
Pełną namiętności i szczerości - nitką miłą.
Bezkres malachitowych łez rozbija się o brzegi brody,
I ja wciąż nasłuchuję twej mowy.
Nasłuchuję ptaszystych pieśni twego gardła,
Ogłuszon, martwa do morza padłam.
Szukam silnych twych ramion - skóra świeża,
Lecz ty miast nich masz pierza.
I bojuję strachem przed twą ucieczką,
Choć ty obdarowujesz mnie całunami - delikatną porzeczką.

CZYTASZ
Szlakiem poezji
PoetryBędą się tu znajdować moje wiersze, na co wskazuje sam tytuł. Swoją przygodę z poezją rozpoczęłam w 2015 roku, więc trochę czasu już minęło. Na początku chciałabym powstawiać tu starsze wiersze. Zresztą będą daty przy nich. Chcę pokazać mój progres...