17 listopada 2018 roku
Spuściłeś namiętność w me serce,
Dotykając czule me ręce.
Całunów legiony darowałeś mej szyi,
Czy to ptaki, czy to ty - głos czyj?
Zbliżywszy się do mnie, podryzałeś mego ucha,
Gorący twój oddech namiętnie mi chucha.
Zimne twe dłonie wędrowały po mej twarzy,
Choć powstała z lodu, ręka twa mnie parzy.
Patrząc na siebie nieśmiale, uśmiechy słaliśmy,
Twarz przy twarzy - dusze łączyliśmy.
Silne twe ramiona mię oplatały,
Strzegąc mnie przed mrozem - rdzewiały.
I wypuścić mnie nie chciałeś w obliczu ciemności,
Ustami swemi wargi me pieścić.

CZYTASZ
Szlakiem poezji
PoetryBędą się tu znajdować moje wiersze, na co wskazuje sam tytuł. Swoją przygodę z poezją rozpoczęłam w 2015 roku, więc trochę czasu już minęło. Na początku chciałabym powstawiać tu starsze wiersze. Zresztą będą daty przy nich. Chcę pokazać mój progres...