Vanessa's POV
Wzruszył ramionami, oblizując usta.
-Nie możesz tu być, do cholery- warknęłam, odpychając niechętnie chłopaka. - Zaraz wpadnie tu opiekunka. - Złapałam się za włosy, ale chłopak stał totalnie rozluźniony, zabierając z szafki nocnej mój zeszyt. Ten zeszyt.
-Oddawaj!- Warknęłam, próbując mu wyrwać przedmiot, kiedy jak na nieszczęście do pokoju wpadła śniadowłosa opiekunka.
-...za ten zeszyt- Zaczął mówić od połowy zdania, sprawiając wrażenie jakbyśmy już dawno prowadzili rozmowę.
-Nie m-ma, problemu. - Wydukałam, widząc jak sprawnie poradził sobie z kłamstwem. On ma mój zeszyt, co mam robić?! Jeśli zobaczy chociaż jedną stronę...
-Co tu się dzieje? Panie Hemmings, doskonale pan wie, że przebywanie w pokoju...
-Wiem, Pani Violet. Vanessa wzięła mój zeszyt przez przypadek. - Uśmiechnął się czarująco do kobiety, która zmrużyła oczy, puszczając go przodem.Kręciłam się po pokoju bez celu, oddychając głęboko. Nie zrobi tego, nie otworzy zeszytu. Zagryzłam wargę, kiedy do pokoju weszła Sara z białym talerzykiem.
-Chryste, Sara!- Pisnęłam, podbiegając do niej- Luke tu był!
-Przecież wiem. - Poruszyła znacząco brwiami, zalewając przy tym mój policzek szkarłatnym rumieńcem.
-Nie o to chodzi, Sara, kurwa, on ma pierdolony zeszyt! Ten zeszyt!- Krzyknęłam, nie zwracając uwagi na bluźnierstwa jakimi się posługiwałam. Ta szkoła ma na mnie bardzo zły wpływ.
-Jak to?! Jak mogłaś na to pozwolić, Vanessa, jesteś cholernie nieodpowiedzialna!- Rzuciła talerzyk na łóżko, przez co dwie kanapki wylądowały na pastelowo różowej pościeli. Chwyciła mnie za nadgarstek, wyciągając z pomieszczenia.
-Gdzie poszedł?- Warknęła, rozglądając się po pustym korytarzu.
-Nie wiem, opiekuna z nim wyszła- Przyłożyłam rękę do czoła, gorączkowo błądząc po piętrach.
-A jeśli opiekunka go wzięła?! Wywalą nas ze szkoły!- Jęknęła dziewczyna, spoglądając na zegarek.Poczułam się okropnie. Jeśli byłaby to prawda, nie mogłybyśmy kontynuować nauki tutaj. Przygryzłam wargę na myśl, że rodzice musieliby jakimś cudem się wrócić, albo co gorsza oddać mnie do ośrodka. Wzdrygnęłam się na myśl tych posiłków, brudnych osób i opiekunów. Chociaż jeśli mówimy o karmieniu, tutaj wcale nie jest lepiej, kto normalny podaje na obiad jakąś mięsną papkę dla szczurów?
Luke's POV
Rzuciłem się na kanapę, otwierając paczkę ciastek czekoladowych. Niebieski zeszyt któy wiercił dziurę w moim mózgu nie dawał mi spokoju. Nie możesz go otworzyć, to własność Vanessy. Przeszywałem go wzrokiem, zagryzając wargę.
-Pierdolić to. - Mruknąłem, łapiąc przedmiot w dłonie.Zmarszczyłem brwi, kiedy masa różnokolorwych karteczek spadła na moje kolana. Włożyłem je na powrót w kartki, próbując dojść do sensu wypisanych tu rzeczy.
Lista do spełnienia na okres czasu:
100 dni.
1. Uciec w nocy z pokoju,
2. Przechowywać na wycieczce alkohol,
3. Załatwić zioło,
4. Przeklnąć na lekcji,
5. Nosić nieodpowiednie ciuchy,
6. Nie chodzić na lekcje przez tydzień,
7. Spouchwalać się z chłopakiem przed nauczycielem.Totalnie zbity z tropu potarłem brodę palcem, kiedy nad moją głową pojawiła się lapka. Alkohol... Sam jej pomagałem go zdobyć, jaki ze mnie totalny palant. Zioło? Przecież tutaj jest prawie niemożliwym zdobyć towar. Czy ta dziewczyna naprawdę jest taka nieodpowiedzialna? Gdyby ten zeszyt trafił w niepowołane ręcę, na pewno nie byłoby przyjemnie. Policja zrobiłaby przeszukanie każdemu pokojowi, a bardzo możliwe, że nawet pokojowi na czwartym piętrze. Odrzuciłem od siebie natrętne myśli, próbując jednocześnie je pozbierać. Co ja mam jej teraz powiedzieć?
"Hej, otworzyłem zeszyt, wiem, że musisz robić jakie zadania!"
"Nie otwierałem go."Przed oczyma stanęła mi Angela Prescott, która została wyrzucona ze szkoły za przetrzymywanie narkotyków. Czy ma to jakiś związek z Vanessą? Kto jej zlecił zrobienie tych zadań? Schowałem zeszyt w książke, schodząc na parter do biblioteki.
Zapach starych książek i kawy wypełnił moje nozdrza, przez co uśmiechnąłem się pod nosem. Nienawidziłem tego miejsca, ale myśl, że mógłbym się napić kawy była w tej chwili złotem. Luke, skup się, szukasz czegoś konkretnego.
Wyciągnąłem z półki dwa albumy, z 2010 i 2011. Przeszukałem wszystkie osoby z drugiej klasy, których nie było w trzeciej. Brakowało pięciu dziewczyn. Uniosłem brew, widząc rąbek kartki, który wystawał zza okładki.
Dramat w szkole z internatem imienia Marii Magdaleny!
Dnia 14 maja w jednym z pokoi znalezione zostały narkotyki i alkohol wysokoprocentowy. Angela P. złożyła już zeznania.
"Rodzice Angeli zapewniają, że wpłacą kaucję i jej kara nie odbędzie się, niestety nauka w szkole będzie dla niej NIEMOŻLIWA"- Podkreśla dyrektora w sprawie Angeli.Kolejny skandal! Czy szkoła zostanie zamknięta?
Wydawać się mogło, że Angela P. zostanie w niepamięci uczniów szkoły Nort Hundred, jednakże Natalie R. poszła w ślady koleżanki, chowając marihuanę przyklejoną do muszli klozetowej.
"Natalie nigdy nie mówiła mi o żadnych narkotykach. Przyjaźniłyśmy się, nie mogło do tego dojść"- Zeznaje Sara, współlokatorka Natalie.Szczegółowe przeszukanie uczniów! Znaleziono kolejne narkotyki!
Policja co raz częściej przeszukuje teren szkoły z internatem. Dzieci które wyszły z dobrych domów aby uczyć się tu, nie są takie czyste jak zapewnia dyrektorka.
Anne L. na jednej z lekcji nie była przytomna duchem. Wysłana do pielegniarki pod pretekstem choroby, przłapana została na wyrzucaniu do śmieci woreczka z marihuaną. Dyrektorka jest przerażona, uczniowie nie czują się bezpiecznie.Sara, skądś kojarzę te imię. Kurwa jasna, przecież to współlokatorka Vanessy! Wybiegłem zza regału, spotykając się ciałem z niezananą mi osobą. Uniosłem wzrok, widząc przerażony wzrok dziewczyny.
-Mam tu coś twojego- uniosłem zeszyt ku górze, przeszywając ją i Sarę wzrokiem.
______________________________________________________________________
Przepraszam wszystkich za:
●dość długą przerwę,
●za to, że ten rozdział jest BEZNADZIEJNY
●za to, że jest taki krótki
●za to, że jest masa błędówAle również chciałam podziękować:
●za 11k wyświetleń!
●za tyle komentarzy do 14
●za to, że jesteście przy mnie
●za to, że dajecie mi świetną motywację w postaci komentarzy, dlatego też bardzo o nie proszę :)Przepraszam, że nie ma żadnych wątków Vanessa x Luke, ale chciałam żebym ten rozdział tak wyglądał, chociaż nie jest on taki jak w moich myślach, ale fabuła mniej więcej jest przybliżona :)
Mam nadzieję, że mi wybaczycie i obiecuję, że będę wstawiać dłuższe, ciekawsze i bardzo możliwe, że rozwinie się ciekawszy wątek pomiędzy bohaterami :)
Do zobaczenia i jeszcze raz przepraszam!
CZYTASZ
Secret Code //L.H
FanficVanessa, dziewczyna z dobrego domu na 365 dni wyjeżdża do internatu. Pewnego dnia, kilka słów za dużo może zmienić jej spokojne życie w istne piekło. Czy Luke będzie w stanie przekonać ją do siebie w przeciągu roku? Prawa autorskie zastrzeżone :)