#Izuku
Pocałunek przerwał nam mój dzwoniący telefon. Wstałem z niechęcią, kompletnie nie przejmując się tym że wystawiam swój nagi tyłek na widok. Wyciągnąłem go z kieszeni spodni i spojrzałem na wyświetlacz.
- Cholerka. Kacchan daj mi chwilę.
- Hej, mamo! Coś się stało?
- Chciałam się tylko dowiedzieć jak tam u ciebie? Czy Katsuki ci nie dokucza? Jak się czujesz?
Bierzesz leki?- Wszystko jest w porządku... Katsuki- tu spojrzałem na zirytowanego chłopaka i posłałem mu uśmiech obracając się do niego plecami i włączając telewizor. - jest grzeczny, a czuje się całkiem dobrze. Leki eee... Biorę, choć czuje że jednak dzisiaj nie będę musiał.
- Jesteś tego pewien? Pamiętasz co się ostatnio gdy ich nie wziąłeś. Wątpię aby pomóc przyjechała tak szybko jak wtedy. Ale ufam ci i mam nadzieję że jesteś w pełni sił aby funkcjonować w miarę normalnie bez nich.
- Dam radę mamo, myślę że dam radę.
Głęboko wierzyłem w to postanowienie. Dzięki bliższym relacją z Kacchan czułem się lepiej. Coraz rzadziej odczuwałem ogólne zmęczenie, rozdrażnienie czy niepokój. Mój smutek i zmartwienie chwilami odznaczał się mocniej niż normalnie ale zdążyłem się już do tego przyzwyczaić. Chętniej wychodziłem z pokoju, chociaż po to aby sobie popatrzeć jak pracuje blondyn albo pooglądać z nim coś na telewizorze.
- Kończę mamo, kocham cię. Papa.
- Pa, synku.
Odłożyłem telefon na półkę w momencie gdy poczułem ciepłe dłonie na moich pośladkach.
Jego ciepło z tyłu podnieciło mnie wraz z głosem mówiącym:
- Czyżbyś był nienasycony? I o co chodziło z tym byciem ,,grzecznym"? Hmmm?
Obróciłem się patrząc w jego rubinowe oczy pełne pożądania i namiętności. Położyłem ręce na jego ramionach splatając je na szyi, przybliżyłem się oraz wznowiłem pocałunek. Byłem niezmiernie ucieszony że podobały mi się dzisiejsze przyjemności i chciał więcej. To było jak miód dla mojego złamanego wtedy serca, niesamowicie leczył to pęknięcie w środku.
Jego szorstkie usta były takie wspaniałe, idealnie pasowały do moich. Tak wiele razy fantazjował email o tym aby poznać ich smak, nawet w najlepszych snach nie był tak idealny jak teraz. Rozpoczeliśmy walkę o dominację która jeszcze bardziej podkręciła atmosferę. Uniosłem nogę i owinąłęm ją wokół niego aby przybliżyć go do siebie. Pragnąłem go bliżej i bliżej.
Chłopak nie był mi dłużny. Podtrzymał mnie za pośladek lewą dłonią a prawą delikatnie pociągnął za włosy. Ten ból był tak samo przyjemny jak dotyk jego penisa na moim. Bardzo mi się to podobało.
- Hej! Katsuki, jesteś w domu?! Mieliśmy się spotkać godzinę temu! Co do cholery robisz?!
Kacchan spojrzał na mnie i powiedział słowo idealnie opisujące tą sytuację:
- O, kurwa...
-_-🦊🦊🦊🦊🦊🦊🦊🦊🦊🦊🦊🦊-_-
Może nie jest to najlepszy rozdział przeczytany przez was z tym ship'em ale staram się kochani jak mogę.
Proszę o wszystkie wskazówki i uwagi odnośnie mojej pracy. Bardzo mi to pomoże w udoskonalaniu tej opowieści. Postaram się przyjąć każda krytykę i wyciągnąć z niej jak najwięcej wskazówek i przydatnych informacji.
🦊❤️🏳️🌈
CZYTASZ
Katsuki x Izuku Tom 1 ,,Nienawiść Rodzi Miłość"ZAKOŃCZONA
FanfictionBakugou zaczyna powoli odkrywać powód swojej niechęci wobec Izuku. Im bardziej go to denerwuje tym mocniej wpada w sieć uczuć zwaną ,,miłością". Chłopak jest zbyt uparty i nie chce przyjąć do siebie takich uczuć. Izuku czuje coś niesamowitego do s...