Ten rozdział będzie pisany z perspektywy autorki. Zapraszam!
Mniejszy chłopak westchnął głęboko. Wiedział że będzie to najtrudniejsza z rozmów przeprowadzonych przez te wszystkie jego lata które przeżył. To co teraz czuł porównywalne było do tego podczas przyjmowania mocy od All-Might'a. Podparł podbródek na dole innych dłoniach i myślał nad tym od czego zacząć.
Blondyn powoli niecierpliwił się tak długim czekaniem. Tupnoł delikatnie stopą o jasne panele i odchrząkł domagając się odpowiedzi. Pomimo jego niechęci do Izuku w pewnym, małym stopniu pragnął poznać powód jego smutku i braku uśmiechu na twarzy. To nie tak że za nim tęsknił, po prostu strasznie irytował go ten bezuczuciowy wyraz twarzy. Zdążył go znienawidzić przez ten cały czas spędzony w towarzystwie Deku. W głębi serca pragnął sprawić aby promienny uśmiech z dziecięcych lat powrócił. Aby ten oto chłopak który odmienił jego życie, był przy nim jak najdłużej. Pragnął jego ciepła, szczęścia płynącego z jego oczu, promiennego uśmiechu, aby jego serce rozpalało się za każdym razem gdy ten na niego spojrzy. Pragnął jego pocałunków, ciepłego języka na skórze i słów szeptanych nad uchem doprowadzających go do orgazmu. Był tego wszystkiego świadom, jednak te pragnienia głęboko chował w swoim sercu i nie pozwalał im wyjść na wierzch.
- Wszystko zaczęli się gdy po raz pierwszy ujrzałem ciebie na naszym podwórku przy blokach. Od razu zwróciłeś moją uwagę, twoje zachowanie i wygląd, to wszystko mnie fascynowało. Zaimponowałeś mi swoją pewnością siebie, sprytem, siłą i dobrymi cechami przywódczymi. Wspaniałym uczuciem było spędzać z tobą czas, już od najmłodszych lat zrozumiałem w kim mam swoje upodobania. Były one inne od reszty otaczających mnie ludzi, przez co czułem się jak wyrzutek społeczeństwa. W wieku około 5 lat po raz pierwszy nazywałem siebie ,,dziwakiem" i obrzydliwym ,,potworem społeczeństwa". Kiedy zacząłem rozumieć swoje uczucia ty poznałeś swoje moce i stawałeś się agresywny w stosunku do mnie i innych dzieciaków.
Zielono-włosy przełknął ślinę, czuł jak zaschło mu w ustach, a ogromną kula nie pozwalała mu mówić. Jego oczy zaszkliły się i musiał wziąć głęboki oddech aby kontynuować.
- Myślałem że znęcasz się nade mną i innymi z powodu mojej seksualności. Okropnie cierpiałem z tego powodu, powoli znienawidziłem samego siebie. Cierpiałem nie tylko ja ale również moi najbliżsi, zwłaszcza mama i ciocia Alicja.
- Ciocia Alicja?
Blondyn nie pamiętał o jakiejkolwiek kobiecie o tym imieniu kiedy matka opowiadała o swojej nowej przyjaciółce. Była nią Inko Midoriya, matka Izuku którego jeszcze tego samego dnia poznał Katsuki. Podczas kilku następnych lat matka Kacchana mocno związała się z Inko, wiedziały o sobie praktycznie wszystko. Czasem blondynka zdradzała synowi urywki rozmów dwóch przyjaciółek, nierzadko pytając o zdanie swojego potomka w przeróżnych sprawach. Jednak z powodu relacji pomiędzy Izuku i Katsukiego unikała tematów związanych z zielono-włosym. Zaskoczyła go pomysłem o specjalnym wyjeździe do gorących źródeł świetych gór i wulkanów. Podsumowała to jednym zdaniem: ,,Skoro wy małe gnojki macie wakacje, to dlaczego dorośli nie mogą ich mieć?".
- Tak, ciocia. To moja terapeutka która została mi przydzielona w ośrodku Shōgai-le. Była ze mną od początków mojej choroby, wspierała mnie, leczyła i pomagała z całych sil. Żebym w końcu stanął na nogi i zaczął normalnie żyć. Po naszym pierwszym spotkaniu stwierdziła że choruje na antropofobie...
HAHAHA! Kto by pomyślał? Taki słodziak z tak mocną chorobą psychiczną. No kto by pomyślał?😉
CZYTASZ
Katsuki x Izuku Tom 1 ,,Nienawiść Rodzi Miłość"ZAKOŃCZONA
أدب الهواةBakugou zaczyna powoli odkrywać powód swojej niechęci wobec Izuku. Im bardziej go to denerwuje tym mocniej wpada w sieć uczuć zwaną ,,miłością". Chłopak jest zbyt uparty i nie chce przyjąć do siebie takich uczuć. Izuku czuje coś niesamowitego do s...