Rozdział 4

1.6K 101 4
                                    

Noc była spokojna. Obudziły mnie delikatne promienie słońca wpadające przez okno, które jak na złość świeciły akurat na moje oczy. Przetarłem zmęczone oczy, usiadłem na łóżku i rozejrzałem się zamulony po pokoju. Omal nie podskoczyłem kiedy ujrzałem osobę leżącą obok mnie po drugiej stronie łóżka. Od razu jednak przypomniałem sobie o wczorajszych wydarzeniach i o tym, że obok mnie leży nie kto inny jak Yoongi.

Chłopak spał spokojnie, leżąc na prawym boku z podciągniętą kołdrą aż pod samą szyję. Nawet nie próbowałem go budzić, chciałem, żeby mógł się u mnie porządnie wyspać. Odwróciłem się więc powoli w stronę drewnianej szafki nocnej stojącej obok łóżka i sięgnąłem po leżący na niej mój telefon. Kiedy odblokowałem telefon, na ekranie blokady wyświetliła się godzina 8.45.

To było do mnie naprawdę nie podobne, żebym w dni wolne, a szczególnie w sobotę wstał tak wcześnie. Co prawda nie obudziłem się sam, tyko przez promienie słońca, ale jednak. Zapewne normalnie bym to zignorował, odwrócił się na drugą stronę i próbował dalej zasnąć. Napewno wstałbym wtedy dopiero w południe. Nigdy nie marnowałem szansy na to, żeby wyspać się porządnie, wiedząc, że nie muszę wstawać do szkoły. Jednak dzisiaj wyjątkowo mogłem sobie pozwolić na wcześniejsze opuszczenie łóżka. A skoro mam gościa, najlepiej by było zrobić jakieś dobre śniadanko.

Wstałem więc powolnym krokiem i pomaszerowałem w stronę okna. Wyjrzałem przez nie, a moim oczom ukazał się piękny widok, na wschodzące słońce i budzące się miasto. Widok tego poranka był naprawdę cudowny, na niebie nie znajdowała się żadna chmurka, więc dzień zapowiadał się ciepły i słoneczny.

Po chwili podszedłem do dużej szafy, wyciągnąłem czarne spodnie i zwykłą białą koszulkę. Gdy już się przebrałem, cicho wyszedłem z pokoju, żeby nie obudzić chłopaka i zszedłem po krętych schodach do kuchni.

Po kilkunastu minutach szykowania śniadania, wyciągnąłem z górnej wiszącej szafki kuchennej drewnianą tacę i położyłem na blat. Wziąłem dwa talerze pełne pysznych kanapek, które przed chwilą przyszykowałem oraz dwa kubki gorącej herbaty i położyłem je na desce. Osobiście uważam, że mogłem takie śniadanie jadać codziennie. Ostrożnie podniosłem tacę, aby nie zrzucić jedzenia i powolnym krokiem ruszyłem w stronę drewnianych schodów. Chwilę później znalazłem się na pierwszym piętrze i pomaszerowałem w stronę mojego pokoju. Dobrze, że zostawiłem uchylone drzwi, bo oszczędziłem sobie tym poranną gimnastykę. Kiedy już znalazłem się w pokoju, zobaczyłem, że Yoongi siedział na łóżku i przecierał obudzone przed chwilą oczy. Podszedłem do szafki nocnej, postawiłem na nim nasze śniadanie i odezwałem się :

- Dzień dobry Yoongi - powiedziałem i usiadłem obok miejsca gdzie znajdował się chłopak. Po chwili zapytałem - Wyspałeś się?

- Dzień dobry Tae. Tak wyspałem się. - dodał układając delikatnie rękoma swoje brązowe włosy, które przez chwile wyglądały, jakby przeszło po nich tornado. Ja sam z resztą nic lepiej nie wyglądałem po przebudzeniu się. - Jak się obudziłem kompletnie nie wiedziałem gdzie jestem. Hahaha. - Yoongi zaśmiał się, a po chwili zapytał zdziwiony - O której wstałeś?

- Sam się nie obudziłem, ale już się nie kładłem spać. A ciebie nie chciałem budzić. - dodałem, od razu wziąłem z tacy talerz kanapek i podałem go chłopakowi, a drugi wziąłem sobie - Za to byłem w kuchni i uszykowałem coś do jedzenia.

- O, dziękuję. Akurat robiłem się głodny. - rzucił Yoongi uśmiechając się i po chwili zabrał się do jedzenia.

Przez kolejne kilka minut jedliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy. Od razu zauważyłem, że dzisiejszy humor i samopoczucie bruneta jest zdecydowanie lepsze niż wczoraj. Staraliśmy się nie wracać i nie poruszać tematu o wczorajszych wydarzeniach. Był nowy słoneczny dzień i już zapowiadał się być lepszy.
Po kilkunastu minutach byliśmy najedzeni i ogarnięci. Miałem tyle planów na to co mogliśmy dzisiaj zrobić. Chciałem tą wolną sobote spędzić z chłopakiem, ale kiedy już miałem zaroproponować kilka zajęć, Yoongi odezwał się moją stronę z dość poważną miną:

Be With Me [taegi] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz