- Yoongi siedzimy tu już godzinę, a tobie nadal wszystko nie pasuje. - powiedziałem poraz kolejny wychodząc z przymierzalni w kolejnej przymierzanej bluzie.
- Nie moja wina, że nic na tobie nie leży. - powiedział brunet, uważnie mi się przyglądając.
Siedzieliśmy w tym sklepie jakąś godzinę, przymierzyłem setki ubrań, jednak za każdym razem coś nie odpowiadało. Ponownie chłopak zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głowy, po czym się odezwał:
- Ale w tej już ci lepiej. Przymierz taką ale czerwoną, jak nie będzie pasować to pójdziemy. - powiedział
Wyszedłem do przymierzalni, po czym już niepamiętam który raz z rzędu, przymierzyłem ubranie. Kiedy już byłem ubrany wyszedłem z przymierzalni.
- I? - spytałem krótko.
- O, w tej wyglądasz świetnie. - odparł - Weź ją i idziemy.
- W końcu. - powiedziałem w ulgą, po czym ponownie wszedłem do przymierzalni.
Po przebraniu się ruszyliśmy w stronę kasy, a kiedy zapłaciliśmy, wyszliśmy ze sklepu i skierowaliśmy się w stronę kawiarni, tej do której zaprowadziłem chłopaka, zaraz po naszym pierwszym spotkaniu.
Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się pod kawiarnią. Weszliśmy do środka, zamówiliśmy ciepłe napoje, po czym zajęliśmy dwa wolne miejsca przy jednym ze stolików znajdujących się przy oknie.
- Jak wam poszło na treningach? - spytałem.
- Nawet dobrze, nie ukrywam, że stresuję się przed jutrzejszymi meczami. - odparł Yoongi, po czym wziął dużego łyka swojej cudnie pachnącej kawy.
- Dacie radę.
- Zaszliśmy naprawdę daleko i nie możemy tego zepsuć, a ja tym bardziej nie pozwolę wygrać temu idocie.
- Chodzi ci o Do? - spytałem
- A znasz jakieś innego idiotę którego nienawidzę? - odpowiedział pytaniem na pytanie. Po chwili jednak dodał. - Tak, właśnie o niego chodzi. Nie dam mu tej satysfakcji.
- Spokojnie, nie mają z wami szans. Wygraną macie w kieszeni. - powiedziałem, po czym wziąłem ostatni łyk swojej pysznej gorącej kawy.
- Obyś miał rację. - odparł, patrząc przez okno.
- To Idźmy? Nie chce spóźnić się na wystawę. - spytałem
- A no tak. Dobra chodźmy. - powiedział Yoongi, wstając z krzesła.
Po zapłaceniu za napoje i wyjściu z budynku, ruszyliśmy w stronę Akademii w której miała odbyć się wystawa i pokaz, wszystkich prac i obrazów które brały udział w konkurs, a w tym również mojego obrazu.
Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się w Akademii. Chodziliśmy po dużej, oświetlonej sali i oglądaliśmy wszystkie najróżniejsze obrazy. Na wystawę przyszło naprawdę dużo ludzi, zdecydowanie więcej niż myślałem.
Po krótkiej chwili naszym oczom ukazał się namalowany przeze mnie obraz, portret Yoongiego. Podeszliśmy bliżej i przyjrzeliśmy się mu uważnie.
- I jak? - spytał Yoongi, stając obok obrazu twarzą do mnie, tak, że mogłem przyjrzeć się nim obu.
Byłem naprawdę pod wrażeniem jakim cudem udało mi się tak dobrze przedstawić jego osobę. Byłem naprawdę z siebie dumny.
- Jak dwie krople wody. - zaśmiałem się, po chwili Yoongi również to uczynił.
YOONGI
Chodziliśmy między wystawami jeszcze przez chwilę, kiedy moim oczom ukazała się pewna osoba której z pewnością nie miałem ochoty wtedy oglądać. Wśród tłumu zauważyłem krążącego między obrazami DoYoona, ze stojąca obok niego dziewczyną, która również brała udział w konkursie. Najwyraźniej też wpadli na pomysł przyjścia na wystawę. Cholera, jak mogłem być taki głupi i tego nie przewidzieć.
CZYTASZ
Be With Me [taegi]
FanfictionYoongi po wielu przejściach myśli, że jego spokojne i szczęśliwe życie na tym świecie dobiegło końca. Jednak kiedy Taehyung pewnego wieczoru spotyka przypadkiem chłopaka i ratuje go od strasznej decyzji, oboje zdają sobie sprawe, że są dla siebie ws...