Od samego rana zostałem zmuszony przez mamę do sprzątania pokoju . Oczywiście nie obyło się bez stałego tekstu, że jeśli ja nie posprzątam, to ona to posprząta, ale wywalając wszystko przez okno. Nie wiem, w czym jej to przeszkadza, skoro to ja przebywam tam na co dzień.
Po po sprzątaniu pokoju, znalazłem się w pracowni, gdzie również zabrałem się za sprzątanie. Szło mi to sprawnie, do momentu aż, mój telefon nie wydobył z siebie dźwięku dzwonienia. Zerknąłem na telefon leżący na stoliku. Kiedy zobaczyłem kto do mnie dzwoni, nie ukrywałem swojej radości i uśmiechu na twarzy. Natychmiast odebrałem telefon.
- Halo? Cześć tato.
~ Witaj Taehyung. Jak się cieszę, że mogę cię w końcu usłyszeć.
- Ja też się cieszę. Tęskniłem.
~ Ja też synu. Przepraszam, że nie dzwoniłem wcześniej, ale niestety praca czasami mi na to nie pozwala.
- Rozumiem.
~ Opowiadaj, co u ciebie słychać. Jak szkoła? A co u mamy słychać?
I tak zaczął zasypywać mnie mnóstwem pytań. Jednak jedno mnie zdziwiło? Pytanie o dziewczynę... Przecież nie powiem mu, że chyba czuje coś do jednej osoby, którą napewno nie jest dziewczyna.
- Z mamą wszystko w porządku. A w szkole idzie mi dobrze, nawet bardzo. A co u ciebie słychać?
~ Wszystko po staremu, praca i praca.
- Kiedy do nas wracasz?
~ Właśnie w tej sprawie też dzwonie. Za tydzień wracam na kilka dni.
- Naprawdę? Nawet nie wiesz jak się cieszę.
~ Ja też synu, ja też. Pogadałbym z tobą jeszcze dłużej jednak nie bardzo mogę. Do zobaczenia za tydzień Taehyung. Kocham cię.
- Narazie tato. Do zobaczenia. Ja ciebie też kocham.
Po tych słowach rozłączył się. Cieszyłem się naprawdę, że w końcu tata do nas wraca. Narazie muszę dokończyć to co zacząłem, w przeciwnym razie nigdy tego nie skończę.
* *
Kilka dnia później...
- To niesprawiedliwe. Nie miałem z tobą szans. - odparłem w stronę Yoongiego, siadając zmęczony na boisku - Jesteś za dobry. Ograłbyś całą drużynę sam.
- Nie prawda, okaże się na zawodach w piątek. - zaśmiał się Yoongi, rzucając piłką do kosza. Jak zawsze trafnie.
- Prawda. I się ze mną nie kłóć. Dopóki jesteś w szkolnej drużynie, wygraną macie jak w banku. - zaśmiałem i położyłem się. Po chwili chłopak usiadł obok mnie - Ale na pewno jutro przyjedziesz? Wiesz, naprawdę chcę, żeby tata cię poznał.
- Na pewno przyjdę. Przecież obiecałem. - odparł
- Mama planowała zrobić obiad na 14, zadzwonię jakby miało się coś zmienić. - dodałem
- Jasne. Gramy jeszcze raz? - zaśmiał się, podając mi piłkę do kosza.
- Nie, ja już z tobą nie gram. Przecież i tak przegram. - zacząłem się śmiać.
- Bo jestem lepszy i bardziej zajebisty Hahaha. - odparł. I ten jego słodki uśmiech.
-... - Nic nie odpowiedziałem tylko patrzyłem na niego z udawaną poważną miną, po czym wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
CZYTASZ
Be With Me [taegi]
FanfictionYoongi po wielu przejściach myśli, że jego spokojne i szczęśliwe życie na tym świecie dobiegło końca. Jednak kiedy Taehyung pewnego wieczoru spotyka przypadkiem chłopaka i ratuje go od strasznej decyzji, oboje zdają sobie sprawe, że są dla siebie ws...