Rozdział 28

602 51 44
                                    

- Co to było? - spytał zdziwiony Yoongi.

- Co? - spytałem idąc przed siebie.

- No...To tam i o co mu chodziło? I co się stało w łazience? - spytał wymachując rękami na wszystkie strony.

- Po prostu jak poszedłem do tej toalety między meczami, spotkałem się tam z nim. - odparłem

- Zrobił ci coś?

- Przyszedł i wyobraź sobie, że ten idiota kazał mi zrobić tak żebyś zrezygnował z meczów. - powiedziałem

- Słucham?! - krzyknął zdenerwowany

- Oczywiście odmówiłem, wkurzył się to oberwałem, ale i tak go nie posłuchałem. - wytłumaczyłem

- Zabije gnoja. - wkurwił się Yoongi.

- Spokojnie, jest po wszystkim. Wygraliście. Powinień się teraz odwalić. - powiedziałem

- Obyś miał rację. - westchnął Yoongi

Po kilkunastu minutach spaceru w końcu znaleźliśmy się w moim domu. Do wieczora znaleźliśmy jeszcze parę zajęć, a kiedy zbliżyła się późna godzina oboje położyliśmy się spać.

* *

- Ej.. Wstawaj - odparł Yoongi, szturchając mnie w rękę.

Jednak ja nic nie zareagowałem, tylko bardziej nakryłem miękką kołdrę na głowę.

- Nie chce. - odparłem

- Chcesz się spóźnić? Też bym najchętniej został dłużej i pospał, ale mamy dzisiaj dużo lekcji. - odparł Yoongi wstając z łóżka.

- Ale nie chce, źle się czuję. - powiedziałem, pociągając nosem.

- Przejdzie ci. - powiedział ściągając ze mnie kołdrę, przez co przez moje ciało przeszedł dreszcz. - Wyjdziesz na świeże powietrze to ci sie polepszy. Rusz się.

- Eh... Dobra. - powiedziałem, wstając powoli z łóżka.

Po chwili podszedłem do dużej szafy i zaczęłam szukać w niej jakieś wygodne ubrania. Wyciągnąłem zwykle czarne dżinsy i białą koszulkę, po czym ubrałem się w wybrane ubrania. Nie miałem w ogóle ochoty wychodzić z domu, nie czułem się na siłach, jednak nie miałem wyjścia.

Kiedy oboje byliśmy gotowi ruszyliśmy w stronę korytarza, założyliśmy buty, ubrałem na siebie czarną kurteczkę, po czym wyszliśmy z domu, kierując się w stronę szkoły.

Po kilkunastu minutach spaceru znaleźliśmy się w szkole. Nie dość, że dość źle się czułem, to jeszcze każda lekcja strasznie się dłużyła. Wiedziałem, że będzie to ciężki dzień.

Staliśmy z Yoongim pod salą historyczną, rozmawiając i czekając przy tym na kolejną lekcje. Po chwili naszą rozmowę przerwała nam jedna z uczennic naszej klasy.

- Hej. Umiecie na sprawdzian? - spytała

- Jaki sprawdzian?! - krzyknęliśmy niemal równocześnie.

- No z historii. - powiedziała lekko zdziwiona, chociaż nasza relacja chyba trochę ją rozśmieszyła.

- Japierdole. - powiedział zrezygnowany Yoongi, opierając głową o szafkę stojącą przy ścianie.

Be With Me [taegi] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz