- Co to było? - spytał zdziwiony Yoongi.
- Co? - spytałem idąc przed siebie.
- No...To tam i o co mu chodziło? I co się stało w łazience? - spytał wymachując rękami na wszystkie strony.
- Po prostu jak poszedłem do tej toalety między meczami, spotkałem się tam z nim. - odparłem
- Zrobił ci coś?
- Przyszedł i wyobraź sobie, że ten idiota kazał mi zrobić tak żebyś zrezygnował z meczów. - powiedziałem
- Słucham?! - krzyknął zdenerwowany
- Oczywiście odmówiłem, wkurzył się to oberwałem, ale i tak go nie posłuchałem. - wytłumaczyłem
- Zabije gnoja. - wkurwił się Yoongi.
- Spokojnie, jest po wszystkim. Wygraliście. Powinień się teraz odwalić. - powiedziałem
- Obyś miał rację. - westchnął Yoongi
Po kilkunastu minutach spaceru w końcu znaleźliśmy się w moim domu. Do wieczora znaleźliśmy jeszcze parę zajęć, a kiedy zbliżyła się późna godzina oboje położyliśmy się spać.
* *
- Ej.. Wstawaj - odparł Yoongi, szturchając mnie w rękę.
Jednak ja nic nie zareagowałem, tylko bardziej nakryłem miękką kołdrę na głowę.
- Nie chce. - odparłem
- Chcesz się spóźnić? Też bym najchętniej został dłużej i pospał, ale mamy dzisiaj dużo lekcji. - odparł Yoongi wstając z łóżka.
- Ale nie chce, źle się czuję. - powiedziałem, pociągając nosem.
- Przejdzie ci. - powiedział ściągając ze mnie kołdrę, przez co przez moje ciało przeszedł dreszcz. - Wyjdziesz na świeże powietrze to ci sie polepszy. Rusz się.
- Eh... Dobra. - powiedziałem, wstając powoli z łóżka.
Po chwili podszedłem do dużej szafy i zaczęłam szukać w niej jakieś wygodne ubrania. Wyciągnąłem zwykle czarne dżinsy i białą koszulkę, po czym ubrałem się w wybrane ubrania. Nie miałem w ogóle ochoty wychodzić z domu, nie czułem się na siłach, jednak nie miałem wyjścia.
Kiedy oboje byliśmy gotowi ruszyliśmy w stronę korytarza, założyliśmy buty, ubrałem na siebie czarną kurteczkę, po czym wyszliśmy z domu, kierując się w stronę szkoły.
Po kilkunastu minutach spaceru znaleźliśmy się w szkole. Nie dość, że dość źle się czułem, to jeszcze każda lekcja strasznie się dłużyła. Wiedziałem, że będzie to ciężki dzień.
Staliśmy z Yoongim pod salą historyczną, rozmawiając i czekając przy tym na kolejną lekcje. Po chwili naszą rozmowę przerwała nam jedna z uczennic naszej klasy.
- Hej. Umiecie na sprawdzian? - spytała
- Jaki sprawdzian?! - krzyknęliśmy niemal równocześnie.
- No z historii. - powiedziała lekko zdziwiona, chociaż nasza relacja chyba trochę ją rozśmieszyła.
- Japierdole. - powiedział zrezygnowany Yoongi, opierając głową o szafkę stojącą przy ścianie.
CZYTASZ
Be With Me [taegi]
FanficYoongi po wielu przejściach myśli, że jego spokojne i szczęśliwe życie na tym świecie dobiegło końca. Jednak kiedy Taehyung pewnego wieczoru spotyka przypadkiem chłopaka i ratuje go od strasznej decyzji, oboje zdają sobie sprawe, że są dla siebie ws...