Rozdział 29

585 50 36
                                    

YOONGI

Pakowałem właśnie swoje ubrania i potrzebne rzeczy do torby. Kiedy byłem już pewien, że niczego nie zapomniałem, chwyciłem swój telefon oraz słuchawki i wyszedłem z pokoju kierując się w stronę wyjścia.

- A ty gdzie się wybierasz? - usłyszałem głos mojego ojca siedzącego na kanapie w salonie.

- Wyjeżdżam. - powiedziałem ubierają na siebie cieplejszą czarną bluzę.

- Dokąd?! Dlaczego ja o niczym nie wiem? - spytał zdenerwowany wstając z łóżka.

- A po co ci to wiedzieć? - uniosłem głos, zakładając buty.

- Nie takim tonem gówniarzu! - warknął

- Bo co? Powinieneś się cieszyć, że wyjeżdżam. Przecież i tak ci tylko przeszkadzam! A teraz sory ale się spieszę. - rzuciłem, po czym wyszedłem z mieszkania trzaskając drzwiami.

TAEHYUNG

- Macie wszystko? - Spytała mama

- Tak, myślę, że tak. - odparłem, kładąc swoją torbę do auta.

- Upewnijcie się lepiej, bo wracać się nie bedziemy. - odparł mój ojciec, wkładając mamy walizkę do bagażnika.

- Yoongi już jedzie? - spytała mama

- Zaraz powinien być. - odparłem, spoglądając na telefon. Czekałem koło auta, kiedy nagle usłyszałem za sobą głos.

- Dzień dobry, już jestem. - od razu się odwróciłem, a moim oczom ukazał się Yoongi, cały ubrany na czarno, tak to bardzo do niego podobne.

- O jesteś w końcu. - odparłem

- Skoro jesteśmy w komplecie to możemy jechać. - odparł ojciec wsiadając do auta.

Po chwili wszyscy uczyniliśmy to samo. Zapieliśmy pasy, następnie wyjechaliśmy na drogę. Czekały nas 3 godziny jazdy.

* *

- Mam dość. - powiedziałem wsiadając z auta, którym przed chwilą zaparkowaliśmy na parkingu hotelowym.

- Jesteśmy na miejscu. Weźcie swoje troby i idźcie do środka. - powiedziała mama, na co od razu z Yoongim zrobiliśmy to o co prosiła.

Hotel nie był za duży, ale nie był też za mały. Już na samym wejściu, zauważyliśmy młodą recepcjonistkę, do której od razu podeszliśmy. Kiedy odebraliśmy klucze od pokoju, od razu skierowaliśmy się w stronę windy.

Kiedy znaleźliśmy odpowiednie drzwi, okluczyliśmy je, a następnie weszliśmy do pomieszczenia. Już po chwili staliśmy w naszym pokoju. Pomieszczenie było dość przestronne. Po lewej stornie były drzwi prowadzące do małej skromnej łazienki. Po chwili weszliśmy w głąb pomieszczenia, a naszym oczom ukazały się dwa małe łóżka, a obok nich drewniane szafki nocne, a naprzeciwko nich stała duża szafa z lustrem. Nie zabrakło także dużych szklanych drzwi prowadzących na mały balkon.

- Fajnie tu. - odparłem, siadając na łóżku. - Skoda, że są osobne łóżka. Bedziemy musieli spać osobno.

- A kto powiedział, że nie można ich złączyć. - odparł Yoongi.

- Dobrze kombinujesz. - odparłem, kładąc się na łóżku

- W ogóle gdzie jest to wesele? - spytał brunet spoglądając przez okno.

- Organizują u siebie w domu, dokładnie w ogrodzie. Z tego co wiem mają naprawdę dużą posiadłość i zdecydowali się urządzić ślub u siebie. Mieszkają gdzieś niedaleko. - odparłem

Be With Me [taegi] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz