Skip time...
Zbliża się koniec roku szkolnego...TAEHYUNG
Kolejny dzień kiedy Yoongi jest na treningu. Stwierdziłem, że w ten wolny czas ugotuję coś pysznego. Przypuszczałem, że brunet będzie głodny, po wyczerpujących meczach.Mama wyjechała dziś rano w delegację, dlatego byłem sam w domu. Chciałem to wykorzystać i spędzić z Yoongim dzisiaj miły wieczór.
Kiedy kończyłem przygotowywać przepyszną kolacje, zacząłem czekałem na Yoongiego. Co prawda powinien o już być w domu, ponieważ treningi skończył jakąś godzinę temu.
YOONGI
Kiedy skończyłem tening, szybkim krokiem ruszyłem w stronę szatni. Ściągnąłem przepocone rzeczy i schowałem je do torby. Ubrałem na siebie czarne spodnie i tego samego koloru bluzę, zarzuciłem torbę na ramię i ruszyłem przed siebie.
Wracałem powolnym krokiem z kolejnego treningu. Była już dość późna godzina, a na dworze było ciemno, przez co ulice były już prawie puste.
Mimo, że dzisiejszy trening był wyczerpujący, nie byłem zmęczony. Za to bardzo chciałem być już w domu. Pragnąłem przytulić się do czekającego na mnie w domu Taehyunga. Tak bardzo chciałem znaleźć się w jego ramionach. Poczuć jego ciepłe ciało.
Szedłem dalej zamyślony. Przez chwilę zdawało mi się, że coś zauważyłem kątem oka, jakby jakiś cień. Rozejrzałem się, lecz nikogo nie zauważyłem.
- To sie robi coraz dziwniejsze. - zdziwiłem się. Ruszyłem przed siebie.
Po chwili Skręciłem w mniejszą uliczkę, gdzie ruchu nie było już wcale. Chciałem jak najszybciej wrócić do domu, ponieważ na dworze robiło się coraz zimniej.
Nie zaszłem daleko, kiedy znowu usłyszałem szelest i kroki za sobą. Tym razem byłem pewny, że to nie jest żaden mój wymysł. Szybko się odwróciłem. Jedyne co zdążyłem zobaczyć w ciemności to jakąś czarną sylwetkę. Później poczułem uderzenie... Ciemność.
...TAEHYUNG
Jest już środek nocy, a Yoongi dalej nie wrócił do domu, a powinien tu już dawno być. Martwiłem się cholernie.
Siedziałem w salonie i czekałem. Dzwoniłem pisałem i czekałem. Po pewnym czasie jednak dopadło mnie straszne zmęczenie nie wytrzymałem i zamknąłem oczy.YOONGI
Powoli zacząłem się wybudzać. Pomrugałem kilka razy i otworzyłem oczy. Podniosłem się z zimnej twardej ziemi i zdezorientowany rozejrzałem się dookoła. Znajdowałem się... W piwnicy? Strasznej, zimnej piwnicy. Ale dlaczego? Momentalnie przeszedł mnie strach. Nic z tego nie rozumiałem.
Szybko wstałem z podłogi i zacząłem przeszukiwać piwnicę. Nagle zauważyłem schody, dlatego od razu do nich podszedłem. Domyśliłem się, że prowadzą do wyjścia z piwnicy. Od razu próbowałem otworzyć drzwi, jednak okazały się być zamknięte.
Cholera o co w tym wszystkim chodzi? Wróciłem z powrotem do pomieszczenia w którym się obudziłem. Zauważyłem okno, podszedłem do niego. Te również okazało się być zamknięte.
Naprawdę zaczynałem powoli panikować .Mimo, że już dawno przeleciał mnie strach, musiałem zacząć myśleć jak się stąd wydostać. Zacząłem przeszukiwać swoje kieszenie. Wyczułem telefon w jednej z kieszeń.
Nie czekając na nic zadzwoniłem do Taehyunga. Od razu odebrał.
~ Halo Yoongi do jasnej cholery gdzie ty jesteś?! Dlaczego nie dawałeś żadnego znaku życia?! Dlaczego nie wróciłeś na noc?!
CZYTASZ
Be With Me [taegi]
FanfictionYoongi po wielu przejściach myśli, że jego spokojne i szczęśliwe życie na tym świecie dobiegło końca. Jednak kiedy Taehyung pewnego wieczoru spotyka przypadkiem chłopaka i ratuje go od strasznej decyzji, oboje zdają sobie sprawe, że są dla siebie ws...