Rodział 41

531 49 26
                                    

Skip time...
Zbliża się koniec roku szkolnego...

TAEHYUNG
Kolejny dzień kiedy Yoongi jest na treningu. Stwierdziłem, że w ten wolny czas ugotuję coś pysznego. Przypuszczałem, że brunet będzie głodny, po wyczerpujących meczach.

Mama wyjechała dziś rano w delegację, dlatego byłem sam w domu. Chciałem to wykorzystać i spędzić z Yoongim dzisiaj miły wieczór.

Kiedy kończyłem przygotowywać przepyszną kolacje, zacząłem czekałem na Yoongiego. Co prawda powinien o już być w domu, ponieważ treningi skończył jakąś godzinę temu.

YOONGI

Kiedy skończyłem tening, szybkim krokiem ruszyłem w stronę szatni. Ściągnąłem przepocone rzeczy i schowałem je do torby. Ubrałem na siebie czarne spodnie i tego samego koloru bluzę, zarzuciłem torbę na ramię i ruszyłem przed siebie.

Wracałem powolnym krokiem z kolejnego treningu. Była już dość późna godzina, a na dworze było ciemno, przez co ulice były już prawie puste.

Mimo, że dzisiejszy trening był wyczerpujący, nie byłem zmęczony. Za to bardzo chciałem być już w domu. Pragnąłem przytulić się do czekającego na mnie w domu Taehyunga. Tak bardzo chciałem znaleźć się w jego ramionach. Poczuć jego ciepłe ciało.

Szedłem dalej zamyślony. Przez chwilę zdawało mi się, że coś zauważyłem kątem oka, jakby jakiś cień. Rozejrzałem się, lecz nikogo nie zauważyłem.

- To sie robi coraz dziwniejsze. - zdziwiłem się. Ruszyłem przed siebie.

Po chwili Skręciłem w mniejszą uliczkę, gdzie ruchu nie było już wcale. Chciałem jak najszybciej wrócić do domu, ponieważ na dworze robiło się coraz zimniej.

Nie zaszłem daleko, kiedy znowu usłyszałem szelest i kroki za sobą. Tym razem byłem pewny, że to nie jest żaden mój wymysł. Szybko się odwróciłem. Jedyne co zdążyłem zobaczyć w ciemności to jakąś czarną sylwetkę. Później poczułem uderzenie... Ciemność.
...

TAEHYUNG

Jest już środek nocy, a Yoongi dalej nie wrócił do domu, a powinien tu już dawno być. Martwiłem się cholernie.
Siedziałem w salonie i czekałem. Dzwoniłem pisałem i czekałem. Po pewnym czasie jednak dopadło mnie straszne zmęczenie nie wytrzymałem i zamknąłem oczy.

YOONGI

Powoli zacząłem się wybudzać. Pomrugałem kilka razy i otworzyłem oczy. Podniosłem się z zimnej twardej ziemi i zdezorientowany rozejrzałem się dookoła. Znajdowałem się... W piwnicy? Strasznej, zimnej piwnicy. Ale dlaczego? Momentalnie przeszedł mnie strach. Nic z tego nie rozumiałem.

Szybko wstałem z podłogi i zacząłem przeszukiwać piwnicę. Nagle zauważyłem schody, dlatego od razu do nich podszedłem. Domyśliłem się, że prowadzą do wyjścia z piwnicy. Od razu próbowałem otworzyć drzwi, jednak okazały się być zamknięte.

Cholera o co w tym wszystkim chodzi? Wróciłem z powrotem do pomieszczenia w którym się obudziłem. Zauważyłem okno, podszedłem do niego. Te również okazało się być zamknięte.
Naprawdę zaczynałem powoli panikować .

Mimo, że już dawno przeleciał mnie strach, musiałem zacząć myśleć jak się stąd wydostać. Zacząłem przeszukiwać swoje kieszenie. Wyczułem telefon w jednej z kieszeń.

Nie czekając na nic zadzwoniłem do Taehyunga. Od razu odebrał.

~ Halo Yoongi do jasnej cholery gdzie ty jesteś?! Dlaczego nie dawałeś żadnego znaku życia?! Dlaczego nie wróciłeś na noc?!

Be With Me [taegi] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz