Rodział 44

914 61 57
                                    

– Yeontan! - usłyszałem krzyk Yoongiego. Wychyliłem się z kuchni i spojrzałem w stronę salonu. Zauważyłem Yoongiego biegnącego za Yeontanem.

– Co ty robisz? - spytałem, lekko się śmiejąc. Ta sytuacja dość mnie śmieszyła. - Dlaczego go gonisz?

Ukradł mi skarpetkę! - krzyknął biegnąc za zwierzakiem w salonie. – Mógłbyś pomoc. - rzucił w moim kierunku.

– Wolę jednak popatrzeć. Dasz sobie radę. - Odparłem, opierając się o ścianę w kuchni.

– Ha! Mam cie! - rzucił, kiedyś w końcu złapał puchatą kulkę. Zabrał zwierzakowi skarpetkę, po czym odłożył szczeniaka z powrotem na ziemię - Ale z ciebie wariat. - odparł Yoongi, mówiąc do odchodzącego psiaka.

– Możesz nie obrażać mojego dziecka? - zaśmiałem się

– Mojego dziecka? Wiesz co? Robie się zazdrosny. - odparł udając urażonego, po czym odwrócił się tyłem do mnie.

– Mówiłem ci już kiedyś jak podnieca mnie twój tylek? - spytałem, jednak ten nic nie odpowiedział – Yoongiii... - odparłem podchodząc do chłopaka od tyłu.

Kiedy byłem wystarczająco blisko objąłem go rękami, po czym musnąłem ustami delikatnie jego szyję. Od razu poczułem jak ciało chłopaka przeszły ciarki. Uwielbiam to kiedy widziałem w jaki sposób ciało Yoongiego reaguje na mój dotyk.

Po chwili odwróciłem chłopak tak, aby mógł spojrzeć mi w oczy. Nie czekając na nic dłużej przyciągnąłem go do siebie i wbiłem się w jego usta.

Chwyciłem chłopaka za uda i uniosłem do góry. Brunet od razu oplutł się nogami wokół moich bioder tak aby nie spaść. Ruszyłem w kierunku kanapy w salonie. Położyłem chłopaka na łóżku, a sam zawisłem nad nim. Ponownie załączyłem nasze usta.

– Pamiętaj, że dzisiaj musisz się spakować. - odparłem, po czym wróciłem do pocałunku. - Jutro w końcu wyjeżdżamy na wyczekiwany od dawna wspólny wyjazd.

– Wszystko mam spakowane. Teraz zajmij się mną. - odparł lekko dysząc kiedy pocałunkami zszedłem na jego szyję i obojczyki. Po chwili poczułem dłoń Yoongiego barwiącą się moimi włosami.

Chwilę rozkoszy przerwał nam dźwięk przychodzącej wiadomości mojego telefonu. Odsunąłem się od skóry bruneta, na co zrobił niezadowoloną minę. Sięgnąłem do kieszeni po telefon i wszedłem w ikonkę wiadomości.

– Kto to? - spytał Yoongi, nadal leżący pode mną.

– Soo.. Ciekawe czego chce. - odparłem, po czym odczytałem sms.

ANIOŁ STRÓŻ
Tae... jesteście w domu?

TY
Tak, jesteśmy. A co?

ANIOŁ STRÓŻ
Potrzebuje was teraz.

TY
Stało się coś?

ANIOŁ STRÓŻ
Nie, to znaczy tak... Proszę przyjedzie wytłumaczę wam na miejscu...

TY
No dobra... Gdzie jesteś?

ANIOŁ STRÓŻ
W tym klubie co ostatnio.

TY
Dobra, zaraz będziemy.


– Yoongi, zbieraj się. Wychodzimy. - rzuciłem krótko.

Bez dłuższego zastanowienia się wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę danego miejsca.

Be With Me [taegi] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz