"Sea"

124 22 26
                                        

Ponowny bieg, ponowne poszukiwania, ponowne spotkanie.

Znalazł go nad morzem.

Z drżącym sercem usiadł po jego prawej stronie.

- Przyszedłeś... ale nie z powodu mojej wiadomości, prawda?

- Wyrzuciłem telefon.

- Aha.

Chwila ciszy.

- Taehyung, wracajmy do domu.

- Do jakiego domu? Ty masz dom, ja nie zamierzam wracać do szpitala. Zostaje tutaj.

- Mówiłem o domu twojej babci.

Nie odpowiedział, wbijając wzrok w delikatne fale, a paznokcie we wnętrze dłoni.

- To już czas. Musisz odejść.

- Co?

Nie powtórzył. Wstał i odszedł.

Wtedy Jimin nie wytrzymał i zrobił coś, co prawdopodobnie nigdy miało się nie wydarzyć.

Pobiegł za Taehyungiem, wpadając na niego i przytulając go z całej siły.

Fioletowy chłopiec zastygł w bezruchu, czując na brzuchu zaciśnięte ramiona starszego.

- Ty jeden nie możesz mnie opuścić... Nie możesz być jak oni wszyscy, jak moi hyungowie! Zostań ze mną, Taehyung, bo oprócz ciebie... nie mam już nikogo. 

jednak napadła mnie wena

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

jednak napadła mnie wena

ale nadal czuję się pusta, rozbita - dalej mam w głowie to z czym się bangtani zmagali po cichu, nie chcąc nas martwić :(((

#ThankYouBTS

snowflakes are falling || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz