jimin tylko spacerował, a taehyung po prostu mieszkał w szpitalu
vmin au, angst, yaoi
INTRO: 180127
OUTRO: 190127
#1 miejsce w #vmin - 190330 ❤
#2 miejsce w #vmin - 210816
@HeroHorrendous, 180127
Tylko to mógł powtarzać Jimin, kiedy wyłowił ciało Taehyunga z wody.
To było jak muśnięcie skrzydłami motyla. Fioletowowłosy zerwał się do biegu i skoczył z uśmiechem na ustach do lodowatej wody. A Jimin mógł tylko na to patrzeć z otwartymi ustami i drżącymi rękami. Jednak po usłyszeniu zderzenia ciała z delikatną taflą wody, nie zawahał się nawet przez chwilę. Od razu skoczył fioletowemu chłopcu na ratunek, modląc się, aby przeżył.
Deszcz padał jeszcze bardziej.
Odgarnął mokre kosmyki z twarzy Taehyunga, nerwowo potrząsając jego ramionami. Wszystkie wiadomości jakie nabył na lekcjach pierwszej pomocy, jakby wyparowały z jego głowy. Jednak instynktownie przyłożył swoje miękkie usta do tych zimnych, wprowadzając haust powietrza do ciała chłopaka.
- Błagam cię – szeptał, a łzy zaczęły mu skapywać z brody na twarz młodszego. Czekał jeszcze chwilę, intensywnie wpatrując się w nieruchome, ale niezwykle spokojne oblicze Taehyunga. Dosłownie jakby spał i śnił o szczęśliwym życiu, z dala od niepewności i strachu.
Wreszcie fioletowowłosy zaczął się krztusić i wypluł nadmiar wody. Zaczął oddychać tak gwałtownie, że Jimin miał wrażenie, że zaraz zacznie gryźć powietrze. Młodszy spojrzał na niego z bólem w oczach.
- Co zrobiłeś? – zapytał na wstępie, nie fatygując się o jakiekolwiek dziękuję albo chociaż nie musiałeś.
Jimin odwzajemnił długie spojrzenie.
- Uratowałem cię.
- Czy ktoś cię prosił?
Takiej odpowiedzi się nie spodziewał. Dotknął dłoni Taehyunga, lecz ten natychmiast się wyrwał. Chwiejnie, ale wstał o własnych siłach i odszedł kilka kroków, nawet się nie odwracając.
- Nigdy więcej nie ingeruj w moje marzenie.
To było ostatnie, co usłyszał od fioletowego chłopca, któremu uratował życie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.