95 spojrzał na kurtkę zawieszoną na małym gwoździu przy szafie.
Dlaczego on jeszcze po nią nie wrócił?
Chce mi ją zostawić?
Przecież to jego własność.
Będzie mu potrzebna.
Bo naprawdę jest zimno.
Przejęty chodził po pokoju. Z kąta w kąt. Tam i z powrotem. Powoli zaczynało go to drażnić, że ktoś postanowił mu coś dać, zostawić bez słowa i skazać na długie godziny zadręczania się, dlaczego ktoś – on – postanowił mu to dać.
Od dawna wiedział, że nie mógł nic mieć, bo przecież pacjent 95 nie przyjmuje gości.
Pacjent 95 nie dostaje prezentów.
Pacjent 95 nie może wyjść i kogoś spotkać.
Pacjent 95 nie ma prawa być w centrum uwagi.
Pacjent 95 nie powinien być zdany na czyjąś litość.
Pacjent 95 musi tylko mieszkać w szpitalu.
Pacjent 95 musi znosić wszelkie trudy.
Pacjent 95 musi modlić się, że kiedyś będzie mógł umrzeć, żeby stąd wyjść.
głowa mnie boli
mam nadzieję, że was nie :))
CZYTASZ
snowflakes are falling || vmin
Fanfictionjimin tylko spacerował, a taehyung po prostu mieszkał w szpitalu vmin au, angst, yaoi INTRO: 180127 OUTRO: 190127 #1 miejsce w #vmin - 190330 ❤ #2 miejsce w #vmin - 210816 @HeroHorrendous, 180127