Nie spostrzegł upływającego czasu. Wciąż siedział nad morzem, tam gdzie zostawił go Taehyung. Fale spokojnie uderzały w złoty piasek, podmywając Jimin'owi stopy.
Serce, które powoli biło na jego dłoni, błyszczało od przepełniających je uczuć. Jimin przyglądał się mu, bo tak bardzo pragnął się dowiedzieć, co to za uczucia i emocje. Chciał poznać odpowiedzi na dręczącego go pytania – na pytanie Taehyunga.
Chciał, żeby był przy nim któryś z jego hyungów – oni by na pewno wiedzieli. Wiedzieliby, co się dzieje z duszą Jimina, powiedzieliby mu, co ma robić, wskazali odpowiednią drogę, pokierowali tak, aby nie skrzywdził siebie i wszystkich wokół.
Jednak był sam, ale czy aby na pewno?
Spojrzał w niebo.
- Jimin, nie pozwól, żeby twoje serce było samotne – powiedział Namjoon, gdy pewnego dnia wybrali się na spacer wzdłuż rzeki Han. Jedli lody i siedzieli na ławce, a Jimin słuchał przyjaciela, jakby ten był wykładowcą uczuć na uniwersytecie życia – Bo wtedy nawet jeśli będzie sierpień, w twoim sercu będzie panowała zima.
Jimin wtedy tego nie rozumiał, ale nie zadał żadnego pytania, bo ufał własnemu sercu. Ufał też Namjoon'owi – osobie, która nie mogłaby go okłamać.
- Proszę, Namjoonie-hyung – powiedział cicho, jakby szeptał to chłopakowi na ucho – Boję się uczuć względem Taehyunga, bo wiem, że bycie kochanym przez mnie, jest najgorszym przekleństwem.
A Taehyung stał w bezpiecznej odległości, słuchał słów Jimina, może nawet płakał i zastanawiał się, co jest przyczyną mroku w delikatnej duszy chłopaka.
gosh, vminy z dzisiejszego gayo daechukje to moja religia, serio jestem taka uwu przez nich, że ledwo zebrałam wenę do tego rozdziału >.<
ale dzięki nim mam piękną tapetę na lapku i... wszędzie indziej xd <3
p.s. z resztą całe bts rozłożyło mnie na łopatki xD
CZYTASZ
snowflakes are falling || vmin
Fanficjimin tylko spacerował, a taehyung po prostu mieszkał w szpitalu vmin au, angst, yaoi INTRO: 180127 OUTRO: 190127 #1 miejsce w #vmin - 190330 ❤ #2 miejsce w #vmin - 210816 @HeroHorrendous, 180127