31

64 9 19
                                    

Maraton 4

Chwile jeszcze popisałem z Jerrym i włączyłem internet w telefonie. Przyszło mi mnóstwo powiadomień od fanów. Co się stało, że zrezygnowałem. I tego typu. Moje fanki zrobiły nawet akcje „ Leo wróć", ale nie mają pojęcia, że jestem w psychiatryku. Miło z ich strony, ale zakończylem swoja karierę. I nie mam zamiaru do tęgi wracać, chce zacząć normalne życie takie jak nastolatki w moim wieku. Telefon rozładował mi się dopiero następnego dnia, bo nie zbyt dużo go urzywałem. Trochę pooglądałem postów na instagramie, popisałem z Jerrym i poznałem najnowsze hity. Zakochałem się w piosence „ Sweet but psycho - Ava Max“. Opisywała mnie, a sam tytuł poprawiał humor w moim przypadku.

Pov Charlie

Obudziłem się pierwszy, ale nie miałem zamiaru się ruszać, było mi wygodnie, a Corbin przespał spokojnie całą noc, uśmiechałem się kiedy marszczył nosek przez to, że włosy go łaskotały. Poprawiałem mu je, ale bez skutecznie, bo sie obudzi.

- Hej kocie. - musnął moje usta

- Hej.- pocałowałem go jeszcze raz ale na trochę dłużej - śniadanko?

- Tak.

- To idę zrobić.

- Poleżmy jeszcze. - zrobił maślane oczka

- Chciales śniadanie.

- Ale zmieniłem zdanie.- uśmiechnął

- OH mały. Jak ci sie spało?

- Dobrze, bardzo dobrze.- wtulił się w mój bok, a ja go objąłem i pocałowałem w Czubek głowy - Co dzisiaj robimy mój królewiczu?

- A na co moja księżniczka ma ochotę?

- Może spacer, przy okazji zrobilibysmy zakupy bo jedzenie sie kończy.

- Okay.

Chwile poleżeliśmy i wziąłem go na ręce i zaniosłem na dół. Posadziłem go na blacie i zacząłem robić jajęcznice, kiedy już zjedliśmy poszlismy się ubrać i poszliśmy sie przejść. Kiedy byliśmy w parky brunet kazał mi zamknąć oczy. Prowadził mnie przez park cicho chihocząć. Kiedy powiedział, że mogę otworzyć oczy zobaczyłem piękną polanę porośniętą kwiatami o różnorodnej barwie, płynął tam mały strumyk. Wygladało to cudownie, jak obrazek ze snu. Brakowało mi słów by opisać ten widok i to co czuje. Corbin bardzo mnie zaskoczył. Siedzieliśmy wtuleni w siebie przez parę godzin, żadne z nas nie chciało się z tamtad ruszyć.

- Dziękuje za wszystko.- spojżalem mu w oczy

- Nie musisz skarbie.- odległość miedzy nami zmniejszyła się bardzo szybko, usta połaczyly sie w namiętnym pocałunku. Corbin pozwalał mi dominować co bardzo mnie podniecało, badalem jezykiem jego podniebienie i zachaczalem o kolczyk na języku przez co jeczał. Położyl się na trawie ciągnąć mnie za sobą, usiadlem mu na biodrach nie odrywając ust od siebie, oderwaliśmy się tylko na chwile by wziąć oddech, ale szybko znów połaczylismy nasze usta. Oboje otworzyliśmy oczy i zatapialiśmy się w swoich spojżeniach.

- Kocham cie Charlie.- powiedział szczerze patrząc w moje oczy

- Tez cie kocham Corbin.

Dance (not) like you ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz