32

60 9 11
                                    

Maraton 5

Dwa miesiące później.

Ja i Corbin jesteśmy razem. Kiedy na polanie wyznaliśmy sobie miłość postanowiliśmy zostać parą. Na początku całowaliśmy się nie będąc razem tak oficjalnie. Dopiero dwa tygodnie później zaprosilem go do  restauracji na kolacje i o to zapytałem - zgodzil się od razu. Dostałem prace jako nauczyciel wychowania fizycznego w liceum w Walii. Musieliśmy się przeprowadzić, ale to nam w niczym nie przeszkodziło. Corbin pracuje jako architekt budowlany zarabia bardzo dużo i ma tez dużo zleceń, wiec pieniądzy mamy pod dostatkiem. Oboje bardzo lubimy swoje prace, ale bardziej lubimy czas tylko we dwoje.

Właśnie skończyła sie ostatnia lekcja jaką miałem z dziewczynami z 2 klasy. Każda z nich starała się wygladać jak najlepiej, jedna juz mnie tak bardzo denerwuje. Ciągle na mnie upadała i tylko "panie Lenehanie może mi PAN pomuc" bluzka z maksymalnym dekoltem krótkie spodenki i tona tapety. Pewnie bardzo by się zadziwił gdyby dowiedziala się, że jestem homo i mam chłopaka.  Odłożyłem piłkę od siatkówki do magazynku i go zamykałem nagle poczulem czyjeś ręce na biodrach, pomyślalem że to Katie. Obrucilem się zdejmując jej dłonie z moich bioder, ale okazało się, że to Corbin.

- Skarbie coś ty taki nerwowy? - spytał całując mnie krótko

- Hej, kotku. Taka jedna dziewczyna z 2D mnie juz okropnie denerwuje.

- A co ci robi?

- Próbuje poderwać. - polozylem swoje dłonie na jego posladkach

- Co za suka. Idziemy na obiad do restauracji? - dodał po chwili

- Pewnie. Tylko odniose klucze i dziennik. - usmiechnalem się i cmoknąłem szybko - Czekaj przy aucie.

Odniosłem wymienione rzeczy do pokoju nauczycielskiego i pożegnalem się z kilkoma nauczycielami, którzy jeszcze byli w szkole. Wyszedłem z pokoju i od razu wpadlem na Katie, która oblałam mnie kawą.

- Przepraszam Pana bardzo.

- Katie...ugh...

- Proszę dać mi koszulke wyczyszcze ja. - a wiec o to jej chodzi - Albo niech Pan jedzie ze mną do domu to ja panu wypiore.

- Nie trzeba. Mój chłopak po mnie przyjechał. - specjalnie podkreslilem słowo chłopak, by wreszcie zrozumiała, że mnie nie poderwie

- MA PAN CHŁOPAKA?! - wydarła sie

- Tak,  a teraz przepraszam musze iść to wytrzeć.- poszedlem w strone lazięki, spojżalem jeszcze na bladynke która wściekła wychodziła ze szkoły.

Pov Corbin

Czekałem na Charliego na parkingu tak jak kazał, ale bardzo długo go nie było. Troche sie o niego martwilem, ale przecież jest w szkole wiec nic mu nie grozi. Oprucz tej dziewczyny. Wiem, że Charlie to 100% gej i na nią nie poleci, ale to nastolatka, każdy kiedyś był w jej wieku i sie zajochał. Może jej cos odbić i się na niego rzócic. W ted zobaczylem jakąś blondynke wybiegająca ze szkoły, szybko podbiegł do mnie i powiedziała cos bardzo szybko i nie wyraźnie przez to. że bardzo się zmęczyła.

- Powiedz jeszcze raz, ale wolniej.

- Pan Lenehan mówił, że potrzebuje Pana pomocy. To ważna sprawa. Jest na sali gimnastycznej.

- Dziękuje, że mi powiedziała. - pobieglem szybko do szkoły, bo musialo to być coś ważnego skoro wysłał uczennice, biegłem w strone sali gimnastycznej, kiedy na rogu wpadłem w jakąś osobę, a był nią Charlie  - O co chodzi z ta ważną sparwą? - spytalem szybko

- Jaką sprawa?- zdziwilem go

- Jakaś laska podbiegla do mnie na parkingu i powiedziała, że potrzebujesz mojej pomocy.

- Nic takie nie mówiłem żadnej dziewczynie.

- Dziwne. A co ci sie stało z koszulką?

- Katie ta dziewczyna co mnie adoruje wylała na mnie kawę "przypadkiem".- zrobił cudzysłów palcami

- No dobrze w domu się przebierzesz i pojedziemy do restauracji.

- To chodźmy. Umieram z głodu.

Poszliśmy w strone samochodu, ale za nim wyszlismy ze szkoły uslyszeliśmy alarm z mojego auta. Na miejscu zobaczylem coś co przeraziło mnie i Charliego.

Dance (not) like you ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz