17/12

22 1 0
                                    

- No słucham. - powtórzył nie mogąc doczekać się aż coś powiemy - Leo?

- Znamy się, ale nie możemy być blisko siebie.

- Bo?

- To nasza sprawa. - odwróciłem wzrok jeszcze bardziej

- Duet to jest świetny pomysł, z resztą macie już wspólną piosenkę.

- Jaką?

- Hopeful.

- To jest moja piosenka!

- Ale przyznasz że Charlie w refrenie to świetna sprawa dla ciebie. - spojrzałem na blądyna, był smutny

- N-nie mogę. Nie chce więcej cię ranić Charlie. - drugie zdanie powiedziałem ze łzami w oczach, po tem wyszedłem z pomieszczenia

- Leo! Czekaj... - zatrzymał mnie .... Charlie - Proszę cię nie płacz. - otarłem oczy rękawami

- Nie płacze.

- Ja nie wiedziałem że tak bedzie, on powiedział że mam szanse zostać gwiazdą, więc chciałem spróbować, nie wiedziałem że będę mógł się spotkać z tobą.

- Mógł?

- Tak, mógł. Ja nie chcę cię tracić. Ty podjąłeś decyzję że odejdziesz, nawet się nie pożegnałeś. - jego uśmiech znikł, a na twarzy zagościł wielki smutek

- Przepraszam. Ale ja chciałem dobrze dla ciebie.

- Nie przepraszaj, sam jestem sobie winien. - uśmiechnął się słabo

- Nie roztrząsajmy tego. - nastała chwila ciszy, niezręcznej ciszy

- To co z propozycją zespołu? - spytał nieśmiało

- A chcesz tego?

- Myślę że tak, a ty?

- Jeśli ty tak to ja też.

Przytuliliśmy się ale na krótko gdy zaczynało robić się nie zręcznie poszliśmy dokończyć rozmowę z menagerem.

*****
No i jestem, wybaczcie że tyle to trwało ale problemy mi się narobiły i to nie małe 😑

Dance (not) like you ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz