Dlaczego poszedłem na zakupy do galerii? I to z Harumi?
A no tak, nie umiem odmawiać kobietom.
-Od nowego roku zaczynam się uczyć do matur.-postanawia, rozglądając się po książkach w księgarni.
-Co miesiąc powtarzasz, że zaczniesz się uczyć.-zauważam obojętnie.
-Ale teraz to na poważnie. Chcę dostać się na tą medycynę.
-Czy to ma coś wspólnego z tym studentem? Czy on też nie jest przypadkiem na medycynie? Sama mówiłaś.-przerywam, obserwując stojące gdy, które można tu kupić.
Szukanie gry na prezent dla Jaya nie jest takie trudne jak myślałem, wiem jakie ma gry. Biorę w półki jedną z wyścigówek, o których kiedyś mi wspominał.
Nie mam jeszcze prezentu dla Zane'a i Kaia. Dla Cole'a teoretycznie też, ale wystarczy że wejdzie do sklepu sportowego zaraz przy wyjściu z galerii. Cole nie pogardzi dodatkowymi ciężarami.
Zane'owi kupię książkę o gotowaniu, gdzie będą jakieś nowe przepisy, których nie zna. Albo naukową z dziedziczy, o której nie ma pojęcia, bo mam nadzieję, że są takie rzeczy.
O wiele większy problem mam z Kaiem, bo chcę mu coś dać, ale nie mam pojęcia czym jeszcze się interesuje po za graniem i pracownikiem jako ochroniarz. Z początku chciałem kupić mu coś do jego perkusji, ale przypomniałem sobie, że jego własność została jeszcze z Seltry City i musi się dopiero po nią wybrać, a bez sensu jest kupować coś, co będzie leżeć niepotrzebnie. A po za tym, znam się tyle na perkusji, co Kai na gitarze. Czyli w ogóle.
-Nie prawda.-mówi w końcu-To że Morro tam jest nic nie zmienia.
-Zmienia. Chcesz się tam bardziej dostać.-prycham, kierując się na dział z książkami naukowymi.
A może mu też kupię książkę? To by nie było głupie, bo wspominał kiedyś, że lubi czytać. Tylko zapomniał wspomnieć jakie gatunki, co utrudnia mi zakupy.
-Chyba nie jesteś zły, co nie?-podchodzi w moją stronę, również oglądając stojące na półce książki.
-Przynajmniej nie jest to żaden typ z internetu.-wzruszam ramiami, na co ta cicho śmieje się. Nie ma tu żadnej książki, którą mógłbym dać Zane'owi-Wybrałaś coś?-pytam w końcu, na co blondynka kiwa głową, więc kierujemy się do kasy. Płacę za grę, którą chowam do plecaka już u tak pełnego dzisiejszych książek, a Harumi robi to samo z dwoma zakupionym książkami. Jednej dla niej, drugiej dla koleżanki.
-Muszę wejść do sklepu kosmetycznego, zaraz wracam.-rzuca szybko
Wróci za 30 minut.
Wzdycham cicho, kierując się przed siebie, rozglądając się, co takiego jest na witrynach sklepu. Pomimo zbliżających się świąt w ogóle ich nie czuje.
W Ninjago City nie ma śniegu, a to, że jest trochę ziemnej nic nie zmienia. Może gdyby coś spadło to bardziej wczułbym się w tą całą 'świąteczną atmosferę'.
Święta! Powinno być pełno możliwości prezentów do wyboru i nie powinienem mieć problemu z zakupem prezentu dla Kaia, który musi być świetny, bo nie chce dać mu byle czego.
Mogłem o tym wcześniej pomyśleć, zrobiłbym zamówienie przez internet, a nie dzień przed ostatnim dniem przed świąteczną przerwą.
Zatrzymuje się przed jednym z sklepów z ubraniami i spoglądam na męskiego manekina, który prócz czarnych spodni ma na sobie zielono-czerwoną bluzę
Zielono-czerwoną!
Wchodzę do sklepu i od razu kieruje się do wieszaków z zawieszaną bluzą, po czym wybieram odpowiedni rozmiar.
CZYTASZ
𝓓𝓾𝓮𝓽: 𝓖𝓻𝓮𝓮𝓷𝓯𝓵𝓪𝓶𝓮
Fanfiction2018 Cringe na kółkach, proszę od tego uciekać, bo nie mam czasu na poprawę tego 🐟 Byłem szczęśliwym singlem. No, może tylko się spóźniłem co chwila i w sumie, to dalej to robię, jednak nawyków się ciężko wyzbyć. Na ślub postaram się nie spóźnić...