Czy mój plan zdemaskowania Kaia-pedofila-gangstera właśnie spalił na panewce?
-Nie, weź czerwony. Niebieski będzie tu wyglądał brzydko.-informuje mnie brunetka.
Wymieniam kolorowy ołówek na skazany kolor. W życiu jeszcze nie widziałem czerwonego nieba. Nawet w kolorowankach.
Kątem oka spoglądam za pochłoniętą swoją częścią kartki brunetkę i staram się dostrzec jakieś podobieństwo między Kaiem, a Nyą.
I nie dostrzegam żadnego. Oczy Kaia są ciemne, podobnego koloru co włosy, a w tęczówki dziewczyny są jak czyste morze.
-Gdzie Kai?-pyta się, nie odwracając wzroku od kolorowanki.
-W pokoju obok.-zauważam, nie kłamiąc. Mini salon jest zaraz obok sypialni szatyna, ciekaw jestem, czy ściany są tak cienkie i wszytko przez nie słychać.
Przedpokój jest małym prostokątem, naprzeciwko wejścia jest zapewne łazienka, a po bokach po dwa pomieszczenia.
Po lewej salon i sypialnia Kaia.
Po prawej kuchnia i mały pokój Nyi.
Dziewczyna chce chyba iść zobaczyć, czy jej brać rzeczywiście tam tam jest, ale powstrzymuje ją w ostatnim momencie, zanim udaje jej się wybiec z salonu. Z ust dziewczyny wydobywa się krzyk niezadowolona.
-Twój brat źle się czuję.-zaczynam, sądząc dziewczynę na małej, dwuosobowej kanapie-Musisz być cicho.
-Pójdziesz ze mną na plac zabaw?-pyta z nadzieją, wlepiając we mnie błagające spojrzenie.
-No...-urywam, zastanawiając się, co powiedzieć-Kai powiedział, że masz siedzieć w domu, i nawet jakbym chciał, to nie mogę.
-Nie powiemy mu!-postanawia-To będzie nasza tajemnica.
-A jak się dowie, to będzie zły, i nie będzie się do mnie odzywał.-krzyżuje ręce, z powrotem siadając na sofie. A jak będzie na mnie zły, to nie weźmiemy ślubu. Dostrzegam na twarzy brunetki niezadowolenie-A po za tym jesteś w piżamie.
Dziewczyna patrzy na swój strój, po czym wraca do malowania.
Pchanie się w opiekę nad pięciolatką to jednak nie był za dobry pomysł, bo nie mam pojęcia, jak zajmować się dziećmi, nawet już takimi rozumiejącymi. Mimo wszystko trza ich pilnować. Ja sam siebie nie potrafię przecież upilnować! Zostałem wywieziony na jakieś osiedle, na którym jeszcze ani razu nie byłem, do domu chłopaka, u którego nie mam szans, a teraz mam zajmować się jego siostrą, którą to cały czas odbierał, a ja myślałem, że jest jakimś pedofilem.
Moja mama miała rację, moje przemyślenia, kiedy się stresuję naprawdę można tworzyć długie akapity.
-Nudzę się-powtarza, rzucając kredką o stół, po czym krzyżuje ręce, a następnie bierze leżącego nieopodal niej pilota i przeskakuje pomiędzy kanałami, szukając czegoś dla niej interesującego. Zamykam kolorowankę, po czym patrzę na zegar w swoim telefonie.
Nie ma nawet 15, a nie ustaliłem z Kaiem do której tu będę.
Zatrzymuje się na kanale z bajkami, gdzie leci coś o strażakach, bardziej skierowana bajka do chłopców ale nic nie mówię.
-Jak dorosnę zostanę policjantką-wyjaśnia, przyciskając kolana do klatki piersiowej i przytula je, wciąż zapatrzona w telewizor.
-Fajnie.-zauważam-Będziesz łapać przestępców i te sprawy.
-A ty, kim chcesz być?
Dziwię się, słysząc to pytanie, ale nie potrzebuje nawet minuty, by odpowiedzieć.
CZYTASZ
𝓓𝓾𝓮𝓽: 𝓖𝓻𝓮𝓮𝓷𝓯𝓵𝓪𝓶𝓮
Fanfiction2018 Cringe na kółkach, proszę od tego uciekać, bo nie mam czasu na poprawę tego 🐟 Byłem szczęśliwym singlem. No, może tylko się spóźniłem co chwila i w sumie, to dalej to robię, jednak nawyków się ciężko wyzbyć. Na ślub postaram się nie spóźnić...