Panieński za 3...2...1...

37 0 0
                                    

Mam twardy charakter i jeśli się na coś nie zgadzam to,na to nie pozwolę.Chociaż miałabym wrzeszczeć,płakać,bić się z kimś i rzucać mięsem w każdego.Nie.Nie dam sobie zrobić krzywdy.
To właśnie cechuje nas,Europejki.Nie poddajemy się,a przede wszystkim dbamy o bezpieczeństwo i dobro siebie,i swoich dzieci.Ja należę do matek Europejek i też sobie na to nie pozwolę.
-Idź sobie-Powiedziałam i ruszyłam w stronę łazienki.
Chciałam zdjąć z siebie to gówno,wziąć prysznic i położyć się do łóżka.
-Nie mogę.Musisz zejść ze mną na dół-Chwycił mnie za rękę i nie pozwolił wykonać kolejnego kroku.
-Bo co?!Bo rodzina powie ci,że nie umiesz rządzić kobietą?!Na pewno umiesz,ale ja ci na to nie pozwolę!
-Ola,proszę cię,porozmawiajmy jak ludzie.Nie chcę się z tobą kłócić.Za kilka dni bierzemy ślub,a naprawdę mamy na siebie patrzeć złowrogo?-Spytał bezradny.
-Gdybyś powiedział mi wcześniej,ten wieczór wyglądałby całkowicie inaczej.Teraz daj mi spokój.Nie chce mi się z tobą gadać-Warknęłam,wyszarpując dłoń z jego uścisku.
Poszłam do łazienki.Zamknęłam drzwi,przekręcając zamek.
Nie chcę go w tej chwili tutaj.Naprawdę dużo lepiej,że poszedł teraz do rodziny.Nie porozmawiałby ze mną na spokojnie.Ja bym nie umiała tego zrobić.W środku jestem tak rozgoryczona,jak mało razy w życiu.To dla mnie było,jak bomba atomowa.Dowiaduję się o tym z dnia na dzień,a on nawet nie wspominał!Oczekuje ode mnie szczerej,spokojnej rozmowy?Przecież to jest niemożliwe!Nie jestem oswojona,że w moim społeczeństwie wycina się kawałek narządu płciowego bez żadnego celu!Ich wszystkich popierdoliło!Nie wezmę tego ślubu,jeśli on nie zagwarantuje mi,że do tego nie dojdzie.
Wzięłam długą kąpiel,leżąc w wannie i zastanawiając się,co mogę zrobić,żeby temu zapobiec,a moje plany nie uległy zmianie.I szczerze do żadnych sensownych wniosków nie doszłam.To musi się jakoś samo rozwiązać,bo nie wytrzymam.I muszę wziąć się w garść,bo jutro przyjeżdża rodzina,a nie chcę,żeby mnie oglądali podłamaną.Będą dociekać,a ja nie chcę im mówić,co ma się wydarzyć.
Osuszyłam ciało ręcznikiem i ubrałam piżamę.Szare leginsy i fioletowy podkoszulek na ramiączka.Starałam resztki makijażu i rozczesałam włosy.
Kiedy opuściłam łazienkę,zobaczyłam jak w moim pokoju siedzi Aque.Zajęła miejsce na kanapie przy oknie i cierpliwie czekała,aż się pojawię.
-Też o tym wiedziałaś?-Spytałam,zatrzymując się.
Jeśli je odpowiedź będzie na tak.Będzie musiała stąd wyjść.Ją i jej męża lubię najbardziej,ale jeśli ona także to przede mną ukryła,to nie ma tu czego szukać.Na pewno nie zostaniemy przyjaciółkami.
-Tak,ale myślałam,że już o tym wiesz-Powiedziała,marszcząc brwi.
Wstała z sofy i powoli się do mnie zbliżyła.
-Miałam wrażenie,że już od dawna o tym wiesz i jesteś z tym oswojona.Nie przypuszczałam,że Rushit to ukrył.
Przypomniało mi się,co powiedziała podczas naszego pierwszego spotkania.Nie uwierzyłam jej,tylko swojemu chłopakowi,a potem po części sprawdziło się,co mówiła.Ale czy to oznacza,że jest inny,niż go postrzegam?Jest naprawdę,aż taki zły?Nie,po prostu tak ci się wydaje.Nie myśl o tym.To było tylko głupie nieporozumienie.Może chciała mnie tym zniechęcić do swojej religii,która jest dość ostra,a Rush nie jest tutaj taki jak jej mąż.Nie ma własnego zdania.

-Nie wspomniał nawet słowem,że coś takiego jest!Dopiero dzisiaj się dowiedziałam,kiedy twoja teściowa zaczęła ten temat
Opadłam ciężko na łóżko,przy którym stałyśmy.Aque usiadła obok mnie.
-Nie mam pojęcia,czemu nic nie mówił-Pokręciła głową zdezorientowana.
-Bo wiedział,że się będę bać i będę robiła wszystko,żeby się od tego wykręcić.Nawet zrezygnuję ze ślubu-Westchnęłam,gapiąc się w podłogę przede mną.-To jest okropne!
-U nas to normalne,Olu-Odpowiedziała bezradna.-Proces ten polega na wycięciu łechtaczki,a potem zostajesz zszywana na taką wielkość,żebyś mogła załatwiać swoje sprawy fizjologiczne.Chodzi o to,żeby twój mąż miał pewność,że jesteś dziewicą,dopóki on nie zrobi z tobą tego po raz pierwszy.Wszystko robi się dla pewności
-Co?!
Nie,to jakieś nienormalne.I teraz mi wytną narząd płciowy tylko po to,żeby mój facet wiedział,że jestem dziewicą?!Doskonale wie,że nie jestem,bo sam ze mną to robił nie raz!Wiem,że tu powinnam być czysta.Z nikim nie powinnam uprawiać seksu,ale skąd mogłam wiedzieć 3 lata temu,że znajdę chłopaka Hindusa?!Skąd?Wtedy bym na pewno tego nie zrobiła,a dziś?Chociaż czy to by w ogóle czymś poskutkowało?Tak,czy tak by mi to zrobili.
-Wiem,że trudno ci to zrozumieć,ale taka jest u nas religia
Nie uniosła wzroku na mnie.Przez cały czas siedziała w takiej pozycji,jak ja.
-Dziewczyny muszą przez to przejść
-To boli?-Spytałam niepewnie.
-Piekielnie-Odparła,kręcąc głową.-Robią to tradycyjnie.Bez nowoczesnych narzędzi.Teraz robią to bardziej higienicznie,bo w szpitalach,ale nadal używają żyletki.Co przedłuża męki.Skalpelem byłoby chyba dużo lepiej.Jednak ból jest nie do zniesienia.Dużo z nich traci przytomność podczas tego,a potem przez kilka dni leżą bez ruchu na tabletkach przeciwbólowych
Nie oszukiwała mnie,tylko mówiła calutką prawdę,a ja myślałam,że zwymiotuję.Mam bujną wyobraźnie,więc przed moimi oczami pojawił się obraz lekarza.Stoi nad dziewczynką,która ma rozszerzone nogi i zaczyna wycinać jej łechtaczkę.Pełno krwi,która tryska,a ona z krzykiem rzuca się,starając uwolnić.Jednak przez cały czas jakieś kobiety ją przytrzymują,żeby przestała się wierzgać.
Po moim ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz,a ja chciałam,żeby ten obraz,jak najszybciej zniknął z mojej głowy.
-Tobie też to zrobili?-Zapytałam,nie będąc pewna,czy stąpam po dobrym gruncie.
Zapewne nie chciała do tego wracać.W końcu to nic przyjemnego.Sam ból.Poza tym nie wiem,czy w ich kulturze powinnam o to pytać.To rzeczy dość intymne,a oni to sobie bardzo zastrzegają,więc nie wiedziałam,czy dobrze robię.
Pokręciła głową.
-Jak to?!
Byłam zaskoczona,no bo przecież wszyscy,tak?Czy co?Jestem inna,dlatego muszę?!Jakaś kara,czy co?!
-Ci...-Przytknęła palec do ust,starając się mnie uciszyć.-Nikt o tym nie wie...

Nie kocham Cię już!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz