Rozglądałem się po pomieszczeniu,ale kiedy tylko na nią spojrzałem szeroko się uśmiechnąłem.A Olka lekko się roześmiała.
-Nie możesz tylko ty przez cały czas zwodzić-Uśmiechnęła się.
-Ja?-Zrobiłem niewinną minę,starając się udawać oburzonego.
Doskonale wiem,że to ja częściej uwodzę.Dobra zawsze,ale po prostu widzę,że jest nieśmiała,a ją pociągam i ma ochotę,żeby między nami coś się wydarzyło.A poza tym jak mam tego nie robić,jeśli jest jedyną dziewczyną,do której coś czuję.Jest miłością mojego życia i każda możliwość zbliżenia siędo nie jest czymś wspaniałym.I przede wszystkim niezbędnym.Ciężko jest mi w jakikolwiek zapanować nad sobą w różnych sytuacjach,kiedy jesteśmy zbyt blisko siebie.
-Nie,wcale tego nie robisz-Zakpiła,patrząc mi w oczy.
-Kłamiesz-Odparłem pewny siebie.
Uniosła brew,a ja nie mogłem się nacieszyć tym,jak właśnie rozmawiamy.Bez stresu,nerwów,zmartwień.Wiadomo,że one były w naszym umyśle,ale teraz je zignorowaliśmy.
-Udowodnij.Podaj przykład-Wyszczerzyłem się zwycięsko,bo domyślalem się,że dużo nie pamięta.Więc byłem na pozycji wygranej,znowu.
-Proszę bardzo-Odpłaciła mi się tym samym.-Kąpiel w morzu,wtedy na wyjeździe w drugiej klasie.Po przedstawieniu,a wtedy przecież nie byliśmy nawet razem.Prawie za każdym razem w łóżku-Uniósła palec wskazujący.
Chciałem coś już powiedzieć,ale kontynuowała.
-W sylwestra,kiedy spałam u ciebie dwa razy.Na sesji-Zaostrzyła ostatnie zdanie.
Tak,wtedy przegiąłem.To było zbyt mocne.Nie powinienem był tego robić bez jej zgody.Wiadomo,że szybko uległa,bo inaczej się nie da.Gdyby ona zaczęła dotykać nie w taki sposób,też bym miał gdzieś resztę całego świata.Ale gdyby to była jakaś inna laska,potem bym tego cholernie żałował.Dlatego trochę się obawiam sam siebie,kiedy piję.Bo to ja zawsze wybieram dziewczyny,decyduję czy dziś coś będzie.Rzadko się zdarza,żeby któraś zaczęła flirt.Podobno onieśmielam,ale nie czuję tego.Nie widzę w sobie czegoś,co to sprawia.Nie uważam siebie za nie wiadomo kogo,ale widzę że lecą na mnie.Traktuję je przedmiotowo i czasem mam przez to poczucie winy,ale co zrobię jeśli kocham tylko jedną.Poza tym one same często sugerują czego chcą.Okej,dobra i tak jestem chujem.Nie powinienem ranić tych lasek,ale to już chyba taka natura i kara dla nich za to,że coś ode mnie chcą.
-To wyszło...-Zacząłem się tłumaczyć.Nie wiem dlaczego,skoro byłem winny.A ona zaczęła się cieszyć,kiedy widziała moje zakłopotanie.W takim razie trzeba przejść do kontrofensywy.
-Ale ktoś mnie sprowokował w święta-Uniosłem lewy kącik ust.Jej radość z przewagi przestała być taka widoczna.-Wtedy na domku nocą.Na imprezie po meczu finałowym.Na spotkaniu po moim przylocie z Londynu-Zatknęła mi dłonią usta,ale szybko ją ściągnąłem.-Jesteś bardzo niegrzeczna-Mruknąłem,zamykając oczy.Odgarnąłem kosmyki z jej twarzy.Zbliżyłem twarz do jej policzka.
-Ty,też jesteś niegrzeczny-Szepnęła.
-Dobraliśmy się-Delikatnie się uśmiechnąłem.Musnąłem jej policzek ustami.Czułem,jak zamyka oczy i się rozluźnia.
I wszystko byłoby pięknie,gdyby drzwi się nie otworzyły.Momentalnie się odsunąłem.Olka także poprawiła się na łóżku i okryła.Chociaż i tak wyglądało,jakbyśmy dopiero co skończyli uprawiać seks.A najgorsze,że do sali wszedł Borys z pielęgniarką.
Krzywo się na mnie spojrzał.Mimo,ze dobrze wie,że nigdy w życiu bym nie zrobił tego z Olą,kiedy jej stan jest taki.Nie jestem kretynem.
-Popołudniowy obchód-Oznajmił Borys,podchodząc do niej.Ja już w tym czasie stałem oddalony od niego.
Ola patrzyła na mnie ukradkiem zarumieniona.Ale Boże,dlaczego?!Przecież nic złego nie robiliśmy.Nie rozebrałen jej ani nic takiego.
Może czułbym się skrępowany,gdybym był takim ćwokiem i stwierdził,że chcę się z nią kochać.W szpitalu.Musiałbym być na prawdziwym głodzie.W sumie to jestem na cholernym,ale muszę wytrzymać.Obiecałem,że nie będę z nikim się spotykać.Dopóki Ola nie da mi jasnego sygnału,że nic między nami nie będzie.Chociaż pewnie i tak tego nie zrozumiem.Nie umiem odpuszczać i nie pozwolę Oli odejść,jeśli będzie sama.
-Możesz wyjść?-Spojrzał na mnie chłodno.-Muszę zbadać Olę
-Później przyjdę-Pocałowałem ją w czoło i ruszyłem do wyjścia.
Nie chciałem jej opuszczać,ale muszę.Nie będę robił kolejnej spiny.Na dzisiaj wszystkim wystarczy.Dostarczyłem im sporo wrażeń,ale nie mogłem mu popuścić.
Wszyscy podnieśli wzrok,kiedy pojawiłem się na korytarzu.
-I jak?-Spytała Vi,podchodząc do mnie.
Patrzyłem najpierw na nią z poważną miną,więc jej zapał zaczął słabnąć.
-Nie wiem,co bym bez ciebie zrobił-Powiedziałem z szerokim uśmiechem i mocno ją przytuliłem.
-Nie wiem,ale też się cieszę,że jest dobrze między wami-Odparła,odwzajemniając uścisk.
-Uwielbiam cię-Pocałowałem ją w policzek.
-Spokojnie,bo jeszcze się zakochasz-Wtrącił się Michał,podchodząc do nas.-W mojej dziewczynie-Rozdzielił nas.Od razu objął blondynkę w pasie.
-Nie zamierzam na razie
-Nigdy,a nie na razie-Odparł,udając wściekłość.Zacieśnił uścisk wokół jej talii.
-Okej,okej-Uniosłem ręce w geście obronnym i przeszedłem obok nich z uśmiechem.
Dzisiaj nie było mowy,żeby coś mnie rozzłościło.Byłem w doskonałym humorze dzięki Oli.Po prostu wszystko nabrało sensu.Czarne myśli od tak zniknęły i to było kurwa piękne.Jej miłość sprawiała,że uciekało wszystko,co złe.Dzień stawał się piękniejszy.
Poszedłem do reszty znajomych,którzy siedzieli na krzesełkach.Był też Harry z Hanią.W końcu mogłem ją przeprosić za to,co zrobiłem,kiedy Ola trafiła do szpitala.Wtedy moje przeprosiny były nieskładane i nie wiem w sumie,czy je przyjęła.Więc postanowiłem zrobić to jeszcze raz.
-Han?-Podszedłem do niej.Kiedy tylko usłyszała mój głos,oderwała się od rozmowy z Sarą i Ingą.Obok niej siedział Harry,który obejmował ją od tyłu,bo była zwróconą do mnie bokiem.-Chciałem...
Kiedy tylko się odezwałem,jej chłopak zasłonił jeszcze bardziej jej ciało.Jakby bał się,że znowu zrobię jej coś złego,ale to się nigdy nie powtórzy.
Boże,nigdy nie myślałem,że będę musiał przepraszać którąkolwiek dziewczynę za to,że ją uderzyłem.Bo byłem przekonany,że tego nie zrobię,ale w tamtym momencie to się stało.Nie zapanowałem nad sobą i jest mi cholernie wstyd.
CZYTASZ
Nie kocham Cię już!
RomancePamiętacie Olę?Tak,tę młodą dziewczynę z połamaną psychiką i burzą uczuć.Zmieniła się.Tak,to możliwe.Stała się inna.Twardsza,mniej ckliwa i mądrzejsza,rozsądniejsza.Wie więcej o życiu i wie,jak nie postępować.Przynajmniej tak jej się wydaje.Ma świad...