- Boję się. - wtuliłem się bardziej w ramię Jacksona. Dolecieliśmy prawie do Hong Kongu, a zacząłem się denerwować.
- Będzie dobrze, kochanie. - głaskał mnie uspokajająco po plecach i pocałował w czoło.
- Twój tata... akceptuję twoją orientację? - zapytałem, ze strachem.
- Stwierdził, że to moje życie i nie będzie się w nie wtrącał. - spojrzał na mnie - Słońce, oni cię nie zjedzą. - zaśmiał się.
- Ciekawe jak ty będziesz martwił się przed poznaniem moich rodziców. - mruknąłem.
- Chcesz mnie z nimi poznać? - zdziwił się.
Debil czy debil?
- Przecież muszą poznać mojego chłopaka, idioto. - zachichotałem.
- Czy ty... - nie dokończył, ponieważ mu przerwałem
- Tak, głupku. Chcę dać ci szansę, ale to jest ostatnia. Jeśli coś odwalisz to kolejnej nie będzie. - starszy od razu uśmiechnął się i mnie przytulił.
- Nie zawiodę cię tym razem, skarbie.
- Przekonamy się.
¬¬¬
Stanęliśmy pod drzwiami, a ja ponownie zacząłem się stresować. Jackson widząc to, pocałował mnie namiętnie w usta, a potem po prostu zadzwonił dzwonkiem do drzwi.
Już po chwili otworzyła nam jego mama. Była bardzo ładną, nie za niską chinką. Wyglądała na bardzo sympatyczną kobietę.
- Dzień dobry, mamo. - odezwał się pierwszy.
- Dzień dobry! To pewnie twój chłopak, o którym tyle mi opowiadałeś, prawda synku? - uśmiechnęła się i przytuliła nas - Wejdzcie.
Gdy weszliśmy przedstawiłem się kobiecie, a ona powiedziała, że jestem śliczny i dziwi się, że Jackson ma takiego pięknego chłopaka.
Tutaj muszę przyznać jej rację.
Później ruszyliśmy do salonu gdzie był tata Jacksona. On patrzył na mnie trochę inaczej. Może i nie chce wtrącać się w życie Jacksona, ale chyba liczył, że będzie on miał dziewczynę.
Sorry, nie tym razem. Szczerze to zrobiło mi się trochę przykro. Każdy chciałby być akceptowany, a on wyszedł pod pretekstem pracy i, że musi załatwić coś w firmie.
Pani Wang kazała się nim nie przejmować. Podała nam herbatę oraz ciasto i usiedliśmy w jadalni.
- Więc poznaliście się przez instagram? - zapytała, pijąc herbatę.
Jackson wytłumaczył jej, że znamy się już dłużej bo kiedyś się przyjaźniliśmy i wytłumaczył jej całą naszą relacje.
Kobieta była w szoku ile razem przeszliśmy, ale była także zadowolona.
Cały czas powtarzała, że jestem świetnym chłopakiem i zasługuje na wszystko co najlepsze, a Jackson mi to da, bo zadba o to.
Kiedy Jackson poszedł do toalety, ja pomagałem pani Wang w kuchni, ponieważ się uparłem, że nie będzie robiła tego sama.
- Kochasz go mocno, prawda? - zerknęła na mnie.
- Bardzo mocno, jest dla mnie najważniejszy. - zarumieniłem się.
- Widać to. Od początku kiedy tutaj przyszliście, wiedziałam, że pasujecie do siebie. Mam nadzieję, że razem będziecie szczęśliwi, a moim mężem się nie przejmuj. Czasami jest dziwny, trzeba dać mu trochę czasu.
Pokiwałem głową, myjąc ostatni talerz. Wtedy Jackson przytulił mnie od tyłu, a jego mama aż pisnęła.
-Co mnie obgadujecie? - zaśmiał się.
- Wcale nie, to same komplementy. - zarumieniłem się.
- To ja Wam nie przeszkadzam. Pójdę przygotować pokój.
{ ten rozdział jest dziwny XD }
CZYTASZ
Still focus on me ✰ m.tn+j.wg
Fanfiction- 𝑰'𝒗𝒆 𝒂𝒍𝒘𝒂𝒚𝒔 𝒇𝒐𝒄𝒖𝒔𝒆𝒅 𝒐𝒏𝒍𝒚 𝒐𝒏 𝒚𝒐𝒖. - 𝑾𝒉𝒚 𝒅𝒐𝒏'𝒕 𝒚𝒐𝒖 𝒅𝒐 𝒊𝒕 𝒏𝒐𝒘? ✰ druga część 'Focus on me'! polecam przeczytać pierwszą część ✰ markson, pobocznie 2jae i yugbam ✰ top!j.wg ✰ opisówki, instagram, chat