[ 88 ]

112 15 10
                                    

| Pisany z perspektywy Jacksona |

Do szpitala dojechałem czterdzieści minut później, ale przynajmniej jestem znowu ładny.

Zaparkowałem najszybciej jak umiem i pobiegłem do środka. Do saloni, do której znam drogę na pamięć.

Chciałem jak najszybciej znaleźć się przy Marku. Usłyszeć jego głos, za którym tęskniłem. Pocałować w te miękkie usta...

- Panie Wang! - usłyszałem głos lekarza za sobą. Stanąłem w koncu przed salą mojego chłopaka, a on podszedł do mnie.

- Co z nim? - zapytałem pierwszy.

- Wszystko w porządku. Zrobiliśmy już mu prześwietlenie i nie ma nic niepokojącego. Rany po operacji także doszły do siebie i niedługo nie powinno być ich w ogóle widać. - uśmiechnął się - Zjadł już i powiedział, że nie zaśnie póki Pan nie przyjdzie.

- Dziękuję bardzo, za wszystko. - uśmiechnąłem się - Pójdę już.

Ostatni raz spojrzałem na doktora, po czym uchyliłem drzwi i wszedłem do sali.

Mark leżał na łóżku i wpatrywał się we mnie, na pierwszy rzut oka widziałem po nim, że jest zmęczony.

Podszedłem do łóżka i pocałowałem to w czoło.

- Tęskniłem za Tobą, skarbie. Nie zostawiaj mnie już na tak długo. - zaśmiałem się ze łzami w oczach.

- Przepraszam. - mówił szeptem - To wszystko moja wina... - złapał mnie za rękę.

- Nie mów tak. Sam się nie potrąciłeś. To był wypadek. - pocałowałem to w dłoń.

- Nie mówmy już o tym, dobrze?

- Dobrze, skarbie. Jak się czujesz? - położyłem drugą dłoń na jego policzku.

- Jest okej. Wiesz może, kiedy mogę wrócić do domu?

- Nie wiem, kotku. Dopiero się obudziłeś, więc na pewno zostawią Cię na obserwację.

- Chciałbym już do domu, Jackson...

- Wiem, maleństwo. Zostań jeszcze, jak już będziesz zdrowy to zabiorę Cię do domu i odwiedzimy Yugbamy, dobrze?

- A 2jae też?

- Oczywiście. - uśmiechnąłem się.

Nawet ubrany w szpitalne ubranie, zmęczony, wyglądał pięknie. Cieszyłem się, ze w końcu mam to z powrotem.

- Musisz odpocząć. Pójdę poinformować o tym, że się obudziłeś, a ty idź spać. - cmoknąłem go w usta - Kocham Cię.

- Ja Ciebie też, najbardziej.

{ uh oh to bop }

Still focus on me ✰ m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz