[ 85 ]

112 15 0
                                    

| Pisany z perspektywy Marka |

Połączenie przychodzące od Idiotka 😍🤤
odbierz/odrzuć


- Jak się czujesz, skarbie? - usłyszałem głos swojego chłopaka.

- Bez zmian. Później idę do baru z Jaebumem, a ty?

- Dlaczego z nim? Hm, u mnie jest okej. Koncert za dwie godziny i trochę się stresuje. - to prawda, było to słychać przez jego głos.

- Nie wiem, sam mi zaproponował. Uwierz mi, że będzie super. Tobie zawsze idzie świetnie. Trzymam kciuki kochanie.

- Mark, um... Dostałem dzisiaj dziwne wiadomości, proszę... Uważaj na siebie, okej? Martwię się o Ciebie.

- Jackson, to urocze ale nic mi nie będzie. Jestem dużym chłopcem i potrafię o siebie zadbać. Mam przyjaciół, którzy mnie pilnują.

- Poproś Jaebuma, żeby po Ciebie przyjechał. Nie chcę, żebyś o takiej godzinie chodził sam.

- Nie przesadzaj, jest dopiero dziewiętnasta. Poza tym, jestem u Yuga i BamBama, a od nich do baru jest tylko kawałek.

- Proszę, uważaj. Nie ma mnie i naprawdę się martwię.

- Rozumiem, słońce. Będzie dobrze. Napisz do mnie po koncercie, trzymam kciuki i pamiętaj, że jesteś najlepszy! Kocham Cię bardzo.

- Ja Ciebie też, najbardziej na świecie. I nie pij za dużo!

- Tak jest, szefie!

Zaśmiałem się, po czym odłożyłem telefon i w końcu zacząłem się ogarniać, ponieważ przerwał mi to mój chłopak.

~~~

- Jakby co, dzwoń. Przyjadę po Ciebie. - powiedział Yugyeom, gdy zakładałem buty.

- Na pewno nie chcesz iść? - zapytałem jeszcze raz. Prosiłem go cały czas, jednak on woli poczekać na BamBama, który wróci niedługo z pracy.

- Na pewno, poza tym wyjście z kims innym niż my dobrze ci zrobi. Za dużo już czasu z nami spędzasz, robisz się przez to bardziej głupi. - zaśmiał się, przez co oberwał w ramię.

- Nigdy nie będę bardziej od Ciebie. Dobra ja lecę, im szybciej pójdę tym szybciej wrócę. Kocham Cię, Yugyeom. - przytuliłem go.

- Ja Ciebie też. Uważaj na siebie i idź już. - klepnął mnie w tyłek, a ja prychnąłem.

Wyszedłem w końcu z domu przyjaciół i ruszyłem w stronę baru, w którym dzisiaj zaszaleję!

Cały szczęśliwy stanąłem przed przejściem dla pieszych, ponieważ było czerwone światło.

Poczekałem chwilę i zacząłem iść.

Nie wiem nawet, skąd wzięło się tam auto, które pędziło prosto na mnie.

Nie pamiętam, ponieważ straciłem przytomność.

{ kochajcie mnie, bo będzie teraz dużo rozdziałów~ }

Still focus on me ✰ m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz